Plany ogólne w kontekście ochrony przeciwpowodziowej były tematem konferencji, która odbyła się w sali Niebo Urzędu Marszałkowskiego. Przedstawiciele Wód Polskich, Żuławskiego Zespołu Parlamentarnego i samorządowcy rozmawiali o tym, co powinno znaleźć się w opracowywanych dokumentach. Odpowiednia infrastruktura może w przyszłości pomóc zaoszczędzić setki milionów złotych.
Do końca roku każda gmina musi uchwalić plan ogólny, który zastąpi dotychczasowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Zmiana ta wynika z reformy planowania przestrzennego. Plan ogólny stanie się aktem prawa miejscowego i kluczowym dokumentem planistycznym na poziomie lokalnym. Jego ustalenia będą miały moc wiążącą zarówno dla miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, ale także dla decyzji o warunkach zabudowy. W teorii dokument ma zapewnić gminom większą kontrolę nad rozwojem przestrzennym i zapobieganie tzw. samowolkom budowlanym. Wydaje się jednak, że na Żuławach będzie to dokument o jeszcze większym znaczeniu. Tutaj budowa nowych obiektów mieszkalnych lub przemysłowych będzie wymagać przemyślanej strategii. Chodzi rzecz jasna o zabezpieczenie przeciwpowodziowe. I właśnie o tym rozmawiali uczestnicy konferencji w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku.
POTRZEBA PRZEMYŚLANYCH DECYZJI
– To jak w planie ogólnym żuławskich gmin zostaną wpisane pewne zagrożenia czy uwarunkowania jest bardzo ważne – uważa dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, Andrzej Ryński. – To w większości są obszary, które w przeszłości były przewidziane do zagospodarowania rolniczego. I te rolnicze obszary ta infrastruktura miała chronić. Jednak teraz, kiedy wprowadzana jest tam infrastruktura mieszkaniowa czy przemysłowa, to trzeba robić to w sposób przemyślany.
Zdaniem przedstawicieli Wód Polskich w planach ogólnych należy uwzględnić na przykład tak zwane terpy. To wyniesiony teren, na którym buduje się dom. Innym rozwiązaniem jest właściwe zaprojektowanie infrastruktury odwadniającej albo przeliczenie pompowni i przeprowadzenie ich modernizacji, żeby były w stanie poradzić sobie z wodą po nawalnych deszczach.

Żuławy
(fot. Paweł Marcinko / KFP)
NALEŻY UWZGLĘDNIĆ ZMIANY KLIMATYCZNE
– Plany ogólne nakreślą kierunki rozwoju na najbliższych kilkadziesiąt lat. Ważne jest to, żeby uwzględnić zagrożenia przeciwpowodziowe, a jednocześnie nie blokować możliwości rozwoju poszczególnych gmin na Żuławach – mówi burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego, Jacek Michalski. – W mieście mamy wrota przeciwpowodziowe, które chronią miasto już drugi rok. Gorzej jest z wałami wzdłuż Tugi i Nogatu, ale dalej mamy to pod kontrolą. Bardziej tego co może się wydarzyć „jutro” boimy się tego co może wydarzyć się za kilkadziesiąt lat. Przede wszystkim przez zmiany klimatyczne.
– Podstawą musi być aktywność państwa. Musi być niekończący się program państwowy odbudowy infrastruktury powodziowej. Po drugie program biorący pod uwagę zmiany klimatyczne. Metody z XX wieku obecnie nie wystarczą. Przygotowanie się do tych uwarunkowań to rola państwa i dopiero na to mogą się nakładać działania samorządu – mówi senator i wiceprzewodniczący żuławskiego zespołu parlamentarnego, Jerzy Wcisła.

(fot. M.Czerwiński/Radio Gdańsk)
KOSZTOWNE ZABEZPIECZENIE PRZECIWPOWODZIOWE
Zespół parlamentarny jest na etapie opracowywania kompleksowego planu przeciwpowodziowego Żuław. Zabezpieczenie tego terenu według szacunków wiceprzewodniczącego Wcisły może kosztować ponad 2 miliardy złotych. Kolejne posiedzenie żuławskiego zespołu parlamentarnego zaplanowano na 17 lutego. Będzie to posiedzenie terenowe – w Nowym Dworze Gdańskim.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Mateusz Czerwiński/mp





