Finał 27. Wielkiego Przejazdu Rowerowego. Niektórzy jechali od 2:30, inni nawet bez przerzutki

(fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

Cykliści biorący udział w 27. Wielkim Przejeździe Rowerowym wjechali już na sopockie Błonia, gdzie odbywa się finał imprezy.

Jak mówi Roger Jackowski, organizator wydarzenia, w tym roku ze względu na dobrą pogodę dopisała frekwencja, a do Trójmiasta zjechały się osoby z całego województwa.

– To jest jedna z atrakcji przejazdu – raz w roku można przejechać legalnie tunelem pod Martwą Wisłą. Następnie przez Wyspę Portową przejeżdżamy Mostem Wantowym, gdyż Most Siennicki jest zamknięty. Dalej ulicą Elbląską, gdzie spotykamy peleton elbląski, jadący przez Żuławy już od 8:00 rano. Wjeżdżamy do Śródmieścia Gdańska, tam zjazd na ulicę Rajską i przyłączenie się peletonu z Tczewa, Pruszcza Gdańskiego, Starogardu Gdańskiego i Chojnic – tłumaczył. Jak dodał, peleton z Chojnic wyruszył już o godzinie 2:30 w nocy.

Nasz reporter rozmawiał także z uczestnikami:

Na sopockich Błoniach na uczestników wydarzenia czeka wiele atrakcji, między innymi konkursy i foodtrucki.

Oskar Bąk/aKa

Czytaj też: 

Jednoślady opanowały Pomorze. Tysiące rowerzystów w Sopocie

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj