Gmina Pruszcz Gdański zabiega o ograniczenie dopuszczalnej masy pojazdów do 20 ton między Jagatowem a Straszynem. Chodzi o drogę wojewódzką numer 222.
Podobny zakaz od połowy kwietnia obowiązuje w centrum miasta Pruszcz Gdański.
– Od tamtej pory ruch tranzytowy przeniósł się do nas – uważa wójt Weronika Chmielowiec. – Rozwiązanie obiektywnie sprawiedliwe polegałoby na tym, że zakaz stałby przy rondzie w Jagatowie i prowadził ciężarówki na węzeł Rusocin. Stamtąd zjeżdżałyby na drogę ekspresową, a na węźle Gdańsk Południe mogłyby rozjeżdżać się na poszczególne drogi ekspresowe – przekonuje wójt.
„NIE MA MOWY O WPROWADZENIU OGRANICZENIA”
Propozycja gminy na razie nie zyskała aprobaty zarządcy drogi. Zdaniem rzecznika Zarządu Dróg Wojewódzkich Piotra Michalskiego, takie rozwiązanie jest niemożliwe.
– Drogi pełnią funkcję sieci połączeń, dzięki której wszyscy mogą się poruszać i dojechać z punktu A do punktu B. Drogi wojewódzkie pełnią tu ważną funkcję. Nie ma mowy o wprowadzeniu żadnego ograniczenia na drodze 222 – ocenia rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich, Piotr Michalski.
Po odmownej decyzji departamentu infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego wójt wystąpiła o ponowne rozpatrzenie wniosku.
Posłuchaj materiału reportera:
Mateusz Czerwiński/ua
Czytaj też: Koniec problemu z tirami w Pruszczu Gdańskim. Ograniczenia tonażowe przyniosły efekt





