Sąd w Sopocie, na wniosek prokuratury, aresztował na trzy miesiące 33-letniego Roberta K. Wraz z żoną miał on opiekować się trojgiem małych dzieci w parku. Oboje byli pijani. Wobec kobiety sąd zastosował dozór policyjny.
AKTUALIZACJA, godz. 19:50
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński przekazał, że we wtorek Sąd Rejonowy w Sopocie, na wniosek prokuratury, zastosował wobec 33-letniego Roberta K. areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy.
Z kolei wobec 31-letniej Joanny K. sąd zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i zakazu kontaktowania się z dziećmi, zbliżania się do nich oraz przebywania w tych samych miejscach, w których przebywają dzieci.
RODZICE USŁYSZELI ZARZUTY
We wtorek rano para z Krakowa została przesłuchana w charakterze podejrzanych. Kobieta usłyszała zarzut narażenia dzieci w wieku 9 i 5 lat oraz trzymiesięcznego niemowlęcia na utratę życia bądź zdrowia. Z kolei mężczyzna, poza tym samym zarzutem, odpowie również za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Podczas interwencji policji Robert K. miał opluć i ugryźć policjantów.
Prokurator Duszyński przekazał, że kobieta przyznała się do zarzutów, ale nie pamięta zdarzenia, natomiast mężczyzna nie przyznał się do zarzutów. Zaznaczył, że po wtorkowej decyzji sądu, prokuratura nie wyklucza złożenia zażalenia.
WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński powiedział, że we wtorek dwoje rodziców trojga dzieci – 33-letni Robert K. i 31-letnia Joanna K. – zostało przesłuchanych w charakterze podejrzanych. Kobieta usłyszała zarzut narażenia dzieci w wieku 9 i 5 lat oraz trzymiesięcznego niemowlęcia na utratę życia bądź zdrowia.
MIAŁ UGRYŹĆ POLICJANTÓW
Mężczyzna poza tym samym zarzutem odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Podczas interwencji policji Robert K. miał opluć i ugryźć policjantów.
– Kobieta przyznała się do zarzutów, ale nie pamięta zdarzenia, a mężczyzna nie przyznał się do zarzutów – dodał prok. Duszyński.
Prokuratura Rejonowa w Sopocie prowadząca śledztwo w tej sprawie sporządza wnioski o tymczasowe aresztowanie podejrzanych.
„NIEMOWLĘ WYPADŁO MATCE Z RĄK”
Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 16:30 w sopockim parku przy ul. Kościuszki.
– Z relacji świadków wynikało, że nietrzeźwi rodzice opiekują się trojgiem małych dzieci, a jedno z nich, trzymiesięczne niemowlę, miało wypaść matce z rąk i doznać obrażeń. Opiekunowie nie wezwali pomocy medycznej – relacjonował naczelnik wydziału prewencji sopockiej policji nadkom. Radosław Talaśka.
Na miejscu policjanci zastali pijanego 33-letniego Roberta K. (miał w organizmie 1,16 promila alkoholu) i 31-letnią Joannę K. (miała 2,5 promila alkoholu w organizmie). Wraz z nimi było troje dzieci: najmłodsze ma trzy miesiące, starsze pięć i dziewięć lat.
Podejrzanym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
PAP/puch





