Politycy Prawa i Sprawiedliwości domagają się dymisji w związku z „aferą KPO”. Zdaniem opozycji nie wystarczy jedynie sprawdzenie umów zawartych z przedsiębiorstwami w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Poseł Kazimierz Smoliński mówił na konferencji w Gdańsku, że politycy z jego partii domagają się zmian w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.
– Tu nie chodzi też o to, żeby były same kontrole. Wracamy już do grzechu pierworodnego, czyli do tego, na jaki cel zostały te środki wydatkowane. Wzmocnienie odporności, plan odbudowy — to już się stało, tak? Na sto tysięcy firm, które działają w zakresie HoReCa i kultury, trzy tysiące dostało pomoc — i w większości taką, która społecznie jest nieakceptowana. Dymisja to jedna rzecz i chodzi nie tylko o panią Pełczyńską-Nałęcz. Jest także tutaj, z Trójmiasta, pan wiceminister Jacek Karnowski, który bezpośrednio nadzorował PARP i wydatkowanie tych środków. O nim się w ogóle nie mówi – podkreślał.
Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że trwają szczegółowe kontrole dotyczące KPO – sprawdzone mają zostać wszystkie umowy.
Oskar Bąk/aKa





