Sopot zrywa współpracę z izraelskim miastem. „To odpowiedź na wojnę”

Działaczka propalestyńska przemawia przed sopockim ratuszem (fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

Sopot zrywa współpracę z izraelskim miastem Aszkelon. Decyzja ta jest efektem nacisku aktywistów pro-palestyńskich, domagających się ograniczenia relacji dyplomatyczno-kulturowych z Izraelem. Ma to być odpowiedź na trwającą od ponad dwóch lat krwawą wojnę – wyjaśnia Carmen Uljanicka z organizacji Trójmiasto dla Palestyny.

– Kosztowało nas to wszystkich bardzo dużo ciężkiej pracy i energii, pisania listów oraz mobilizowania zasobów. Nie potrafię wyrazić, jak wiele dla nas znaczy fakt, że możemy teraz powiedzieć, iż całe Pomorze jest wolne od współpracy z reżimem Netanjahu. Możemy też podkreślić, że nasz region ma etyczny wizerunek –  powiedziała Uljanicka.

Działacze propalestyńscy w Urzędzie Miasta Sopotu, 27.11.2025 r. (fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

Prezydent Sopotu, Magdalena Czarzyńska-Jachim, podkreśla, że rozumie pobudki młodych ludzi i uważa, że za tym gestem powinny pójść kolejne działania.

– Myślę, że dobrym krokiem byłoby wystosowanie pisma do władz Aszkelonu z informacją o decyzji radnych oraz apelem o zaprzestanie działań wymierzonych w ludność cywilną. Ważne jest także rozpoczęcie wzajemnego dialogu, który pozwoliłby doprowadzić do pokoju na tych terenach – mówiła prezydent Sopotu.

Działaczka propalestyńska na sesji Rady Miasta Sopotu, 27.11.2025 r. (fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

SPRZECIW MŁODZIEŻY

Mocno wybrzmiał również głos Młodzieżowej Rady Miasta Sopotu. Jej przewodniczący Aleksander Montana podkreślał, że zerwanie współpracy z Aszkelonem ma wymiar moralny.

– Niezależnie od tego, jakie mamy poglądy, wszyscy jednogłośnie powinniśmy stwierdzić, że mordowanie niewinnych cywili, pracowników humanitarnych, lekarzy, matek, dzieci, również obywateli innych państw, niezależnie od tego, czy trwa wojna, czy jest pokój, jest czymś godnym potępienia. Państwo, które dopuszcza się takich czynów, nie powinno być traktowane normalnie na arenie międzynarodowej. Tak jak mamy sankcje wobec obywateli Rosji i samej Federacji Rosyjskiej za to, co dzieje się na Ukrainie – za zabijanie ukraińskich dzieci i cywilów – w ten sam sposób powinien być traktowany Izrael – powiedział młodzieżowy radny Montana.

Młodzieżowa Rada Sopotu wystosowała apel do swoich starszych kolegów, który nawoływał do zerwania umowy partnerskiej. W czasie sesji apel odczytała młodzieżowa radna Natalia Patelczyk.

ZERWANIE A ZAWIESZENIE

Niektórzy sopoccy radni woleli tymczasowe zawieszenie współpracy zamiast jej całkowitego zerwania. Innego zdania była Barbara Brzezicka z Partii Razem, która uważa, że „pewna granica została już przekroczona”.

– Zerwanie jest bardziej radykalnym gestem. Przy tej skali zbrodni i ludobójstwa w Strefie Gazy potrzebna była jednoznaczna odpowiedź. Mieliśmy też jednogłośne poparcie Młodzieżowej Rady Miasta, a radni zdecydowali, aby pokazać, że nie ma naszej zgody na takie działania. Sopot faktycznie jest miastem praw człowieka i stoimy po stronie praw człowieka oraz wszystkich ofiar – podkreśliła radna Brzezicka.

Z kolei radny Jarosław Kempa uważa, że zerwanie współpracy utrudni szukanie dialogu, który mógłby mieć wpływ na krwawe wydarzenia na Bliskim Wschodzie.

– Nasza współpraca z miastem Aszkelon trwała ponad 30 lat. Jesteśmy spadkobiercami, dziedziczymy to, co kultura żydowska pozostawiła w tym regionie – mamy przecież obiekty i cmentarz, co stanowi dla nas zobowiązanie. Zrywając współpracę, w pewien sposób zamykamy sobie drogę do prowadzenia dialogu na tym obszarze. Obawiam się, że ta współpraca już nie wróci – stwierdził radny Kempa.

„JESTEM DUMNY Z SOPOTU”

Mieszkający od wielu lat w Trójmieście Palestyńczyk Hani Hraish, były imam Gminy Muzułmańskiej w Gdańsku, nie krył wzruszenia decyzją radnych.

– Uważam, że to słuszna decyzja, może podjęta nawet trochę za późno, bo młodzi kiedyś będą nas oceniać, historia nas będzie oceniać. To, co dzieje się w Palestynie, Izraelu i Strefie Gazy po 7 października, to zupełnie nowy rozdział w naszej historii – dodał Hani Hraish.

Pod obywatelskim projektem uchwały o zerwaniu współpracy z Aszkelonem podpisało się ponad półtora tysiąca mieszkańców Trójmiasta, w tym 420 osób z Sopotu.

Oskar Bąk/puch

Czytaj też: 

Polityczno-historyczny spór w Sopocie. Kością niezgody jest pomnik Paula Puchmüllera

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj