Kardiolog: Zaburzenia rytmu serca tzw. migotanie przedsionków, ma co dziesiąta osoba w podeszłym wieku. Mogą doprowadzić do udaru mózgu

marek szolkiewicz1

Niewydolność serca może mieć różne przyczyny, najczęściej to wynik uszkodzenia serca i skutek np. zawału – mówił w Radiu Gdańsk dr hab. Marek Szołkiewicz, ordynator Oddziału Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej szpitala w Wejherowie. W audycji medycznej opowiadał, jak rozpoznaje się i leczy niewydolność oraz jaki ma ona wpływ na pracę innych narządów. Mowa była też o badaniu, tak zwanym echu serca i tym, jak pracuje mięsień na przykładzie oznaczania tzw. frakcji wyrzutowej.

– Jeśli pacjent ma ją na poziomie 70-60 procent, to jest to bardzo dobry wynik i serce pracuje jak należy. Wielu pacjentów martwi się, że nie osiągają wyniku 100 procent, a to niemożliwe, bo w sercu zawsze zostaje część wpompowanej krwi – mówił lekarz w rozmowie z Joanną Matuszewską.

W audycji mowa była też o zaburzaniach rytmu serca. – Pacjent najczęściej czuje niemiarowe bicie serca, kołatania. To budzi niepokój i powinno się wówczas wykonać EKG, bo może to być migotanie przedsionków, które jest bardzo groźnym zjawiskiem  – tłumaczył dr Marek Szołkiewicz. 
 
fot. Patrycja Oryl/RadioGdańsk
 
Mówił, że choroba występuje najczęściej po 80 roku życia, kiedy stwierdza się ją u co dziesiątego pacjenta. Nie znaczy to, że nie mogą chorować ludzie młodzi. – Groźne jest także to, że migotanie przedsionków może prowadzić do udaru niedokrwiennego mózgu. Statystyki pokazują, że przechodzi go około 30 procent osób cierpiących na migotanie przedsionków – tłumaczył lekarz.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj