Prof. Jarosław Sławek: Stwardnienie rozsiane to choroba, którą się straszy. To nieprawda, że każdego pacjenta czeka wózek inwalidzki

slawek jar2

Coraz nowocześniejsze leczenie i lepszy dostęp do terapii mają pacjenci chorujący na Pomorzu na stwardnienie rozsiane. To choroba neurologiczna, która atakuje głównie młodych ludzi między 20 a 35 rokiem życia. – Poprawa jest widoczna, mamy dostęp do nowoczesnego leczenia. To duży krok naprzód w stosunku do tego, co było kilkanaście lat temu. Wtedy pacjenci z Pomorza musieli jeździć do innych województw, żeby dostać leki. Od kilku lat nie ma z tym problemu a NFZ finansuje terapię – mówił prof. dr hab. Jarosław Sławek, kierownik Klinicznego Oddziału Neurologii i Udarów w szpitalu św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie, wojewódzki konsultant ds. neurologii na Pomorzu.

W rozmowie z Joanną Matuszewską mówił, że do wyboru jest obecnie wiele leków, dzięki którym można powstrzymać postęp choroby. Jednak mimo rozwoju medycyny nadal nie wiadomo, co wywołuje stwardnienie rozsiane.

– SM to choroba autoimmunologiczna. To znaczy, że w organizmie pojawiają się przeciwciała, które go niszczą. W przypadku stwardnienia rozsianego ten atak skierowany jest na układ nerwowy. Nie wiemy jakie są czynniki wywołujące schorzenie, czy to wirusy, bakterie, grzyby czy też inne czynniki – tłumaczył.

Na zdjęciu prof. Jarosław Sławek. Fot. Jacek Klejment
 
Choroba występuje w postaci rzutów, czyli zaostrzeń i okresów remisji. – Chciałbym odczarować pewien mit, zgodnie z którym myśli się, że każda osoba chorująca na SM w przyszłości będzie skazana na wózek inwalidzki. Nie każdy pacjent jest zagrożony inwalidztwem. U wielu chorych przebieg jest łagodny – mówił profesor Sławek. 
 
W audycji mowa była też o możliwościach leczenia stwardnienia rozsianego, nowoczesnych lekach stosowanych w terapii i badaniach naukowych zmierzających do ustalenia, jaka jest przyczyna choroby.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj