Nastolatki uczone od najmłodszych lat podejmowania samodzielnych decyzji łagodniej przechodzą bunt w okresie dojrzewania – mówiła w Radiu Gdańsk Katarzyna Masica, pedagog i mediator, rodzinny kurator społeczny. – Jeśli dziecko może podejmować decyzje, choćby mało istotne, np. o kolorze zabawki, rodzice z nim rozmawiają, pytają o opinię, o to co myśli i czuje, to takie dziecko w okresie dorastania nie będzie się przesadnie buntować, nie powinno być przepełnione agresją – mówiła specjalistka w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Tłumaczyła, że rodzice dorastających nastolatków powinni mieć wiele cierpliwości i być gotowi na ataki słowne. – Nastolatek cały czas próbuje na ile może sobie pozwolić. Jeśli jego bunt dotyczy tylko domu i rodziny, to znaczy, że jest dobrze. Gorzej kiedy buntuje się np. przeciwko szkole – mówiła pedagog.
Dodała, że rodzice powinni pamiętać, że u nastolatka górę biorą emocje, hormony. – Często młody człowiek mówi w złości rzeczy, o których nie do końca tak samo myśli.