Sława i chwała. Na wysokości
Magiczne sztuczki mają u nas od lat zasłużoną renomę. W połowie XVI wieku Jan Twardowski przy pomocy lustra, wywoływał ducha Barbary R. W czasach nam bliższych Anatolij Kaszpirowski wyliczanką: adin, dwa, tri… potrafił wpierw usypiać, a potem stawiać na równe nogi. Najlepsze jednak były „ręce, które leczą” pana Zbyszka z Podkowy Leśnej.