„Może Holendrzy myśleli, że w Polsce panuje już anarchia i że bez problemu kupią tu kałasznikowy”
Dwaj obywatele Holandii arabskiego pochodzenia chcieli kupić kałasznikowy i glocki w sklepie strzeleckim w centrum Gdyni. Nie mieli pozwolenia, a właścicielowi chcieli dać łapówkę. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter, cała trójka była karana za granicą za nielegalne posiadanie broni, napady i rozboje. – Może ci panowie słyszeli, że w Polsce nie ma demokracji i pomyśleli, że da się kupić broń. A tak na poważnie, jest to niepokojące. To pokazuje, że działania