„Pracownicy socjalni ciągle odchodzą. To bardzo męcząca praca”
– Nigdy nie dojdziemy do idealnej sytuacji. Nieważne, jak ciężko pracujemy, wszystkich problemów nie rozwiążemy – mówił na antenie Radia Gdańsk Krzysztof Sarzała.
– Nigdy nie dojdziemy do idealnej sytuacji. Nieważne, jak ciężko pracujemy, wszystkich problemów nie rozwiążemy – mówił na antenie Radia Gdańsk Krzysztof Sarzała.
W Gdańsku na placu boju pozostaje jeszcze Spacerowa. Drogą przez las nadal powoli jedzie się na całej niemal długości. Słowackiego zwalnia przed samym Niedźwiednikiem.W Gdyni rolę lidera pełni Chwarznieńska. Państwo nie mają wątpliwości, że przyczyną zatorów jest nowa sygnalizacja przy Hodowlanej. Poza tym Obwodnica Trójmiasta i główne arterie zapraszają. Ze wzmożonym ale i tak płynnym ruchem trzeba liczyć się w Sopocie.
Od soboty 16 kwietnia na Hucisko będą mogli wjechać kierowcy jadący w kierunku centrum miasta. Zostanie też otworzony prawoskręt z ul. 3 Maja.
– Nigdy nie będzie tak, że osiągniemy stan idealny. Mamy nowe technologie, więc jest nieźle. Fundacja Dzieci Niczyje weszła z impetem. To jednak niekończąca się praca. Ludzie odchodzą, praca w pomocy społecznej jest męcząca. Wtedy musimy szkolić kolejnych ludzi. – Pracownicy socjalni rozmawiają w zgiełku, pracują biurko w biurko. To tak, jakby rozmawiać z petentem na poczcie o intymnych sprawach. Dla mnie
– Ludzie mieszkający na ulicy najczęściej unikają kontaktu ze specjalistami. Systemy można udoskonalać, np. w Gdyni mają zlikwidować noclegownie. Może to i dobry pomysł? Nie wiem, najważniejsze to mieć pomysły. Musimy pochylić jednak głowy i zrozumieć, że bardzo wielu ludzi nie zechce skorzystać z przygotowanych rozwiązań. Nie ufają nam, będą przed nami czmychać. – System z jednej strony daje, z drugiej strony odbiera. Wielokrotnie widziałem, że pracownicy
Gościem drugiej Rozmowy Kontrolowanej jest Krzysztof Sarzała, szef Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku, koordynator gdańskiego oddziału Fundacja Dzieci Niczyje. Wywiad przeprowadza Agnieszka Michajłow. „Po zmierzchu Gdańsk nie jest już tym samym: dość zamożnym, pnącym się nieznośnie w górę, historycznie pogmatwanym, w zasadzie miłym do życia środkowoeuropejskim miastem. Miastem sytych, zarozumiałych gdańszczan. Nocą na ulice miasta wychodzą przeźroczyści
– Oprócz ruchu pasażerskiego pójdzie też ruch towarowy. Transport wodny jest ekologiczny, tańszy. UE zapowiada, że 30 proc. ma przejść na wodę. U nas jest to pół procenta. A jeśli nie ma połączenia, nie ma śluz, no to się nie da. – U nas część wód objętych jest programem Natura 2000, ale część do Włocławka to sztuczny twór. Jeśli podniesiemy o pół metra czy metr wodę to raczej nic się