6 lipca, 2018



Kocham pana, panie Sułku… w Gdyni Głównej Osobistej

Za młodu zanosił się na uroczego tenora operetkowego, co jest o tyle zabawne, że nie lubił śpiewać, bo się bał. Generalnie był dosyć strachliwy i nieśmiały. Mimo to został aktorem. Krzysztof Kowalewski o garderobie teatralnej mamy, początkach swojego aktorstwa i żonie, Agnieszce Suchorze.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj