Film, który nie oferuje nam łatwych rozwiązań. Widzieliśmy „Kamerdynera” [NASZA RECENZJA]
„Wa gòwno wiéta ò Kaszëbach” mówi z ekranu do polskiego urzędnika Janusz Gajos grający Bazylego Miotke. Biorąc pod uwagę to, w jak oszczędny sposób polskie kino sięgało dotychczas po tematykę kaszubską, można to samo zdanie skierować do większości potencjalnych widzów – także tych z Kaszub. Film „Kamerdyner” Filipa Bajona ma szansę to zmienić i to doskonałym stylu.