Szczęścia milimetr, wystarczyło im tyle. Śląsk strzelał w poprzeczkę, Lechia – do bramki i znów zgarnęła komplet punktów
Piąte ligowe zwycięstwo z rzędu odnieśli piłkarze Lechii. Gdańszczanie bezwzględnie wykorzystali błędy piłkarzy Śląska. Mieli też furę szczęścia, bo wrocławianie czterokrotnie(!) uderzali w poprzeczkę bramki Zlatana Alomerovicia. Do siatki nie trafili jednak ani razu i to biało-zieloni wygrali 2:0.