Piotr Nowak musiał dokonać zmian w porównaniu do meczu z Jagiellonią, bo ze względu na żółte kartki zawieszony został Rafał Janicki, a na grypę zachorował Milos Krasić. Na ławce usiadł też Ariel Borusiuk, a w pierwszej jedenastce wystąpili m.in. Grzegorz Wojtkowiak, Joao Nunes i Lukas Haraslin.

POPIS NIESKUTECZNOŚCI

Pierwsze dziesięć minut meczu było bardzo obiecujące. Obie drużyny raz po raz atakowały, ale więcej konkretów zaprezentowała Bruk-Bet Termalica. W dziesiątej minucie Jakub Wawrzyniak stracił piłkę na własnej połowie i rywale ruszyli z kontratakiem. Dograną z lewej strony boiska piłkę zbyt krótko wybił jeden z obrońców, ale Patrik Misak zmarnował doskonałą okazję strzelając obok bramki. Lechia miała szanse na zdobycie gola po strzałach Haraslina i Marco Paixao. Strzał Słowaka obronił Pilarz, a Portugalczyk nie trafił w światło bramki. Swoich sił próbował również Rafał Wolski, który pod nieobecność Milosa Krasicia był głównym rozgrywającym biało-zielonych, ale z jego strzałem bez problemów poradził sobie bramkarz gospodarzy. W 27. minucie sędzia powinien podyktować rzut karny dla podopiecznych Czesława Michniewicza. Jakub Wawrzyniak dał się minąć w polu karnym i sfaulował Davida Gubę. Paweł Raczkowski był za daleko i nie mógł dobrze ocenić sytuacji, ale asystent powinien dostrzec faul obrońcy Lechii. W ostatnim kwadransie tempo meczu spadło i do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

KUCIAK RATUJE LECHIĘ

Drugą połowę bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. Lechię kilka razy musiał ratować Dusan Kuciak, który popisywał się fenomenalnymi interwencjami. Najpierw słowacki bramkarz „wyciągnął” bardzo groźny strzał Guby, a chwilę później zatrzymał Kornela Osyrę w sytuacji sam na sam. Lechia mogła błyskawicznie odpowiedzieć, ale Marco Paixao nie dał rady z kilku metrów pokonać Pilarza. W grze gości widać było brak Krasicia. Środek pola nie radził sobie z dobrze zorganizowaną, zagęszczoną obroną przeciwników.

PESZKO PRZEŁAMUJE RYWALI

Wydawało się, że dominujący na boisku gospodarze są bliżej zdobycia bramki. Tymczasem w 73. minucie Wolski zagrał idealną piłkę na wolne pole do Peszki. Reprezentant Polski wpadł w pole karne, przełożył na prawą nogę i strzałem w długi róg pokonał bramkarza. To trzecia bramka skrzydłowego w tym sezonie.

MALOCA ODDAJE PUNKT GOSPODARZOM

Po bramce gospodarze stracili rytm gry i nie nawiązali już do dobrej gry z początku drugiej połowy. Lechia mądrze broniła wyniku. Przy pojedynkach główkowych przydatny był wprowadzony na boisko Steven Vitoria. Termalica miała okazję z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry, ale Dawid Nowak nie był w stanie skierować piłki do siatki. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Mario Maloca zagrał piłkę ręką w polu karnym i sędzie podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Gutkovskis i pewnie pokonał Kuciaka zapewniając remis swojej drużynie.

Mecz zakończył się remisem 1:1. Lechia pozostanie liderem ekstraklasy z jednym punktem przewagi nad Jagiellonią Białystok. Następny mecz gdańszczanie rozegrają na Stadionie Energa  w sobotę 25 lutego. Rywalem biało-zielonych będzie Cracovia. Początek spotkania o 18:00.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Lechia Gdańsk 1:1 (0:0)

Bramki: Gutkovskis 94′ – Peszko 73′

Składy:

Bruk-Bet Termalica: 80. Krzysztof Pilarz – 6. Bartłomiej Babiarz (k), 8. Patryk Fryc, 11. Patrik Miśak (10. Gergel 66′), 15. Kornel Osyra, 19. Dawid Guba (20. Nowak 76′), 21. Vladislavs Gutkovskis, 22. Guilherme (5. Ziajka 51′), 25. Mateusz Kupczak, 28. Vlastimir Jovanović, 96. Przemysław Szarek

Lechia: 1. Dusan Kuciak – 3. Jakub Wawrzyniak (k), 17. Lukas Haraslin (5. Vitoria 62′), 19. Marco Paixao, 21. Sławomir Peszko (11. Kuświk), 22. Mario Maloca, 23. Grzegorz Wojtkowiak, 27. Rafał Wolski, 28. Flavio Paixao, 30. Joao Nunes, 41. Paweł Stolarski (9. Mak 76′)