Nurkowie z Narodowego Muzeum Morskiego rozpoczęli przeszukiwanie dna Zatoki Puckiej. Naukowcy robią zdjęcia wrakom a obrazy wykonane potem techniką 3D trafią do wirtualnego skansenu wraków.
– W tym roku po raz pierwszy użyty jest podwodny GPS do namierzania wraków – mówi Tomasz Bednarz z Narodowego Muzeum Morskiego. Wirtualny Skansen Wraków Zatoki Gdańskiej” to dwuletni projekt Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Nurkowie zbadali już „Porcelanowiec”, „Głazik” i „Portowiec”. Najczęściej na wrakach znajdowane są przedmiot codziennego użyku, m.in. butelki, porcelanę, fragmenty obuwia czy fajki.
NAGRODY DLA BADACZY Z GDAŃSKA
Ekipa nurków z Narodowego Muzeum Morskiego została nominowana do prestiżowej nagrody Travelery, wydawnictwa National Geographic, w kategorii „Naukowe odkrycie roku” za opracowanie i wdrożenie nowatorskiej metody podwodnego dokumentowania wraków w 3D.
Jednak najważniejsza nagroda, którą otrzymało Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku to Sybilla 2016 w dziedzinie Digitalizacja i Nowe Technologie. Wyróżnienie zostało przyznane za projekt „Wirtualny Skansen Wraków Zatoki Gdańskiej”. Sybilla jest przyznawana polskim muzeom za najciekawsze wystawy, projekty, publikacje i inwestycje.
Widok strony Wirtualny Skansen Wraków fot. Narodowe Muzeum Morskie
DOKUMENTACJA 3D WRAKÓW STATKÓW
Opracowana i wdrożona przez zespół NMM metoda fotogrametrycznej dokumentacji 3D wraków statków, znajdujących się na dnie Morza Bałtyckiego pozwala na szybkie i dokładne wykonanie dokumentacji tych obiektów wraków in situ, także przy bardzo słabej widzialności pod wodą.
Obecnie w wirtualnym muzeum wraków znajduje się 13 obiektów. Dzięki tym poszukiwaniom odnaleziono m.in dobrze zachowane pozostałości drewnianego wraku „Helena” zatopionego w 1945 roku, zalegające na głębokości czterech metrów. Zachowała się między innymi partia denna kadłuba wraz z częścią burt. Większa część znaleziska znajdowała się już pod piaskiem, z którego wystawały zachowane części dziobowe, tylne oraz ster.
BADANIA W ZATOCE PUCKIEJ
Obecnie nurkowie z ekipy Tomasza Bednarza rozpoczną badania w Zatoce Puckiej. Przebieg badań pod wodą wyjaśnia Wojciech Joński, kierownik prac podwodnych z Narodowego Muzeum Morskiego. – Płynie trzech nurków i kapitan jednostki. Na miejscu każdy z nas ma swoje zadania. Już w czasie przepłynięcia następuje omówienie planu prac podwodnych. Ustalamy kolejność zejścia do wody, asekurację. W momencie gdy na miejscu cumujemy, pierwszy nurek jest już ubrany i czeka na zejście pod wodę. Podczas złej pogody oczywiście odpowiednio skracamy swoją pracę – wyjaśnia naukowiec.
Statkami, które leżą na dnie Zatoki Gdańskiej transportowano, pomiędzy portami leżącymi nad zatoką, torf i materiały budowlane. W XIX wieku niedużymi żaglowcami przewożono do Gdańska piach i żwir pozyskiwany z dna Zatoki Puckiej, a także – głazy i cegły. Nie przypadkowo ośrodkiem lokalnej żeglugi nad Zatoką Gdańską była wówczas kaszubska miejscowość Rewa. Zadecydowało o tym jej dogodne położenie nad głęboko wcinającą się w ląd zatoczką, osłoniętą tzw. szperkiem, czyli piaszczystą mierzeją.
Anna Rębas/hb