Obwodnica Trójmiasta to jedna z najbardziej obciążonych ruchem dróg w Polsce. Biorąc pod uwagę nawet ostatnie dwa tygodnie można śmiało założyć, że w popołudniowym szczycie droga będzie zakorkowana po kolizji albo wypadku. Co jest nie tak? Jak to naprawić? Gośćmi audycji byli Podkomisarz Zbigniew Korytnicki, szef gdańskiej drogówki i Bartłomiej Banach – szef wydziału BRD w gdańskim oddziale GDDKiA.
– Mamy wakacje i myślę, że to jest główny czynnik tego stanu rzeczy. Odwołując się chociażby do tego, co portale internetowe piszą nie ulega dyskusji, że obwodnica potrzebuje oddechu. Potrzebuje dróg alternatywnych. W tej chwili właściwie tego nie ma. To pierwszy powód. Drugim jest technika jazdy. Musimy jako kierowcy uderzyć się w pierś. Tak zwane „oglądactwo” ma się niestety dobrze – mówił Zbigniew Korytnicki.
– Jadąc autostradą i wjeżdżając na Obwodnicę Trójmiasta każdy kierowca odczuwa, że to jest jednak inne natężenie ruchu. Mijając bramki autostrady od razu czuje się zagęszczenie. W czasie roku szkolnego natężenie jest w granicach 85-87 tysięcy pojazdów na dobę, natomiast w okolicach wakacji to te rekordy wynoszące 105 tysięcy są już zupełnie normalne. Każdy weekend to powyżej 100 tysięcy pojazdów, 101, 102. Te piki pojawiają się wtedy, kiedy jest więcej wolnego – podkreślał Bartłomiej Banach.