Arka Gdynia przegrała z Jagiellonią Białystok 0:2 w 2. kolejce Lotto Ekstraklasy. Mimo optycznej przewagi, żółto-niebiescy musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski, którzy okazali się po prostu dojrzalszym zespołem. Dwie bramki dla gości strzelił Karol Świderski.
Spotkanie zdecydowanie odważniej zaczęli żółto-niebiescy, którzy zmusili Jagiellonię do defensywy. Już w pierwszych minutach groźne dośrodkowywał Zbozień, ale obrońcy Jagi zdołali wybić piłkę z pola bramkowego. Arka kontrolowała pierwszą część spotkania, dokładniej rozgrywała piłkę i nie pozwalała Jagiellonii złapać swojego rytmu. Białostoczanie w dość zmienionym składzie (od pierwszych minut nie wyszli choćby Novikovas i Frankowski) nie chcieli przejmować inicjatywy i wyraźnie nastawili się na grę z kontry, cierpliwie czekając na swoje okazje.
Gospodarze szukali swoich szans po strzałach z dystansu. Próbowali m.in. Aankour, Zarandia ale ich strzały nawet nie zagroziły bramce strzeżonej przez Kelemena. Jagiellonia zaatakowała śmielej dopiero w 21 minucie spotkania, kiedy to na bramkę Pawła Steinborsa uderzał Karol Świderski, ale po rykoszecie piłka trafiła na rzut rożny.
NIESPODZIEWANA BRAMKA
Niespodziewanie to Jagiellonia wyszła na prowadzenie. W 36 minucie wynik spotkania otworzył Karol Świderski, który zza linii pola karnego uderzył z pół woleja na bramkę Steinborsa i piłka zatrzepotała w siatce. Stracona bramka wyraźnie rozzłościła żółto-niebieskich. Arka próbowała szybko odrobić wynik, ale strzał z powietrza Luki Maricia świetnie obronił Marian Kelemen, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Po strzelonej bramce Jagiellonia wyraźnie odzyskała wigor, ale do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i drużyny schodziły do szatni przy stanie 0:1.
PO PRZERWIE STATUS QUO
Drugą połowę ponownie lepiej rozpoczęli gospodarze, ale ich strzały cały czas mijały bramkę Mariana Kelemena. Zza pola karnego próbował Cvijanović, po groźnym dośrodkowaniu Marciniaka głową uderzał Kolev, ale piłka albo lądowała na trybunach albo górą był goalkeeper Jagi.
Gdy wydawawało się, że Arka w końcu wciśnie wyrównującą bramkę, to kolejny cios wyprowadziła Jagiellonia. Drugą bramkę w tym meczu strzelił Karol Świderski, który po podaniu Martina Posipisila, czubkiem buta pokonał Steinborsa.
Z każdą minutą widać było, że z gospodarzy ulatywało powietrze. Piłkarze Ireneusza Mamrota mimo że mieli w nogach dodatkowy mecz eliminacyjny do Ligi Europy, wyglądali na świeższych i spokojnie kontrolowali wynik. Goście mogli jeszcze podwyższyć wynik spotkania, ale w sytuacji sam na sam z Bezjakiem świetnie interweniował Steinbors. Mimo wielu prób, gospodarzy wynik nie uległ już zmianie i z 3 punktów mogli się cieszyć piłkarze Jagiellonii.
Arka Gdynia – Jagiellonia 0:2 (0:1)
Arka: Pavel Steinbors – Damian Zbozień, Frederik Helstrup, Luka Maric, Adam Marciniak – Andrii Bogdanov (75′ Karol Danielak, Michał Nalepa (84′ Dawid Sołdecki) – Luka Zarandia, Goran Cvijanović (68′ Rafał Siemaszko), Naabil Aankour – Alesandar Kolev
Jagiellonia: Marian Kelemen – Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Bodvar Bodvarsson – Rafał Grzyb (78′ Przemysław Frankowski), Taras Romanczuk – Jakub Wójcicki, Martin Pospisil (87′ Mateusz Machaj), Karol Świderski (70′ Bartosz Kwiecień) – Roman Bezjak
mkul