Co dalej z plażą na Stogach? Prezydent Gdańska chce zmienić granice portu

stogiadamowicz

– Chcemy zagwarantować i zabezpieczyć po wieki wieków funkcję lasu oraz plaży na Stogach – deklarował Paweł Adamowicz. Prezydent Gdańska chce również zmiany granic administracyjnych portu morskiego i powiększyć plaże dla mieszkańców nawet o 350 metrów.

Dwa lata temu ówczesna prezes portu otrzymała od Pawła Adamowicza list, w którym napisał, że wskazana jest rozbudowa terenów przemysłowych na Stogi. Prezydent pisał w nim m.in. „Biorąc pod uwagę strategię i długofalową wizję rozwoju portu jako jednej z głównych podstaw ekonomicznych miasta, rezerwa terenu w kierunku wschodnim jest w naszej ocenie jak najbardziej wskazana”.

STANOWCZA I ZDECYDOWANA ZMIANA ZDANIA

Pod naciskiem mieszkańców, którzy w kwietniu 2018 roku zebrali łącznie blisko 12 100 podpisów na rzecz ochrony plaży, klub PO w porozumieniu z prezydentem Adamowiczem zaproponował rozpoczęcie prac nad zmianami w studium uwarunkowań przestrzennych w zapisach dotyczących plaży na Stogach. Dziś prezydent Adamowicz zapewnia mieszkańców, że chce pozostawienia, a nawet powiększenia plaży.

– Chcemy zagwarantować i zabezpieczyć po wieki wieków funkcję lasu, który zajmuje powierzchnię 40 hektarów i jest własnością Miasta Gdańsk. Chcemy również zachować funkcję plaży o powierzchni 10 hektarów, która należy do Skarbu Państwa. W obecnie obowiązującym studium tereny są rezerwą pod rozwój portu. My się z tym nie zgadzamy – mówił prezydent Adamowicz. – Chcemy, żeby plaża pozostała plażą, a las lasem – deklarował.

 

Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment

PLAŻA POZOSTANIE I BĘDZIE WIĘKSZA?

– Przystąpiliśmy do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w takim celu, by wejście na plaże na Stogach nr 25 mogło być uzbrojone w podobne urządzenia jak na przy wejściu nr 26. Chodzi o to, żeby można tam było wybudować toalety czy inne urządzenia. Jednak najpierw musimy dokonać zmian planu zagospodarowania – tłumaczył Adamowicz. – Chcemy tę plażę urządzić i wydłużyć o łącznie 350 metrów w kierunku wschodnim. Dziś zaczynamy uzgodnienia z wojewodą pomorskim, marszałkiem województwa oraz spółką Wody Polskie – dodał Adamowicz.

Jednak najważniejszą deklaracją wydaje się ta dotycząca granic portu. – Wystąpiłem do ministra żeglugi o zmianę granic administracyjnych portu morskiego, tak aby plaża na Stogach nie była w jego granicach. Na razie jednak brak reakcji i odpowiedzi – podkreślił.

PLAŻA JEST BEZPIECZNA?

– Bardzo się ciesze, że podjęte zostały odpowiednie kroki i że dziś możemy państwu powiedzieć, że plaża jest bezpieczna – mówiła Beata Dunajewska, miejska radna. – Mam nadzieję, że wszystkie czynniki, które mają te kwestię uzgodnić, odezwą się i będą to odpowiedzi pozytywne – dodała.

Prezydent podkreślił, że funkcje portowo-logistyczne są zabezpieczone, a zarząd portu planuje rozbudowę funkcji portowych na wodzie. – Biorąc pod uwagę kierunek rozwoju portu, ten rozwój nie musi się odbywać kosztem plaż na stogach. Wniosek o zmianę studium oraz plany zagospodarowania przestrzennego, a przede wszystkim zmianę granic, uważamy więc za zasadny – mówił Adamowicz.

Obydwa tereny, ok. 10 ha wydm i plaży oraz ok. 40 ha lasu leżą w granicach administracyjnych Portu Gdańsk. Ich przeznaczeniem w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta było „wzmocnienie funkcji przemysłowo-portowo-logistycznych”, czyli jednym słowem zabudowa na cele portu. Takie zmiany wywołały protesty mieszkańców. 23 kwietnia 2018 r. na wniosek prezydenta Gdańska oraz radnych PO odbyła się nadzwyczajna sesja, podczas której została podjęta uchwała w sprawie przystąpienia do zmian części studium dotycząca terenów plaży oraz lasu na Stogach.

Jacek Klejment

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj