Pomorski konserwator zabytków przejmie opiekę nad zabytkowymi obiektami na terenie Gdańska. Od trzech lat – na mocy umowy podpisanej z miastem – zajmował się tym miejski konserwator.
Powodem jest głośna sprawa zabudowania Kanału Raduni na terenie Forum Gdańsk. Prywatny inwestor zdecydował się przykryć koryto kanału taflą. Widoczny miał być sztucznie stworzony strumień wody. Po kontrolach stwierdzono, że zgoda miejskiego konserwatora na taką ingerencję była sprzeczna z planem zagospodarowania przestrzennego.
KARA DLA DEWELOPERA
Decyzje zostały unieważnione, a na dewelopera nałożono 500 tysięcy złotych kary. Jak zauważa wojewódzki konserwator, mimo upływu kilku miesięcy, miejski konserwator nie podjął żadnych działań i nie nakazał przywrócenia Kanału Raduni do poprzedniego stanu.
KOMENTARZ PREZYDENTA
Prezydent Gdańska ocenił, że rozwiązanie umowy to „hucpa polityczna i kolejna próba odbierania kompetencji samorządom”. Paweł Adamowicz podkreślił, że „przez cały okres obowiązywania porozumienia Pomorski Konserwator Zabytków otrzymywał kopie wszystkich decyzji i nie było do nich żadnych uwag”. Zdaniem urzędników, rozwiązanie umowy może spowolnić niektóre inwestycje.
Porozumienie między miejskim a pomorskim konserwatorem zabytków przestanie obowiązywać z końcem lutego.
Joanna Stankiewicz/jK