Przepustowość trójmiejskich portów jest coraz większa, ale co dzieje się dalej z ładunkami, które z nich wyjeżdżają? Jak uniknąć sytuacji zablokowania dróg prowadzących do portów? Rozwiązaniem może być pociąg, na który można załadować kilka razy więcej kontenerów niż na ciężarówkę. Eksperci dostrzegają wiele zalet transportu kolejowego. Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli Piotr Frankowski (Namiary na Morze i Handel) oraz Marcin Osowski (wiceprezes Port Gdańsk).
– Głównym aspektem jest zrównoważony transport. Z jednej strony istotna jest ekologia, a z drugiej bezpieczeństwo. Jeśli dużą część ładunku zdejmiemy z dróg i przeniesiemy na tory kolejowe, to perspektywa bezpiecznych dróg robi się większa. Ostatnia mila, czyli dowóz z terminalu kolejowego bezpośrednio do odbiorcy finalnego, jest realizowany transportem samochodowym. Idea jest taka, aby był to jak najkrótszy odcinek – przyznaje Piotr Frankowski.
KOLEJ BARDZIEJ OPŁACALNA NA DŁUŻSZE ODLEGŁOŚCI
– Rola transportu kolejowego ciągle rośnie, z uwagi na charakter Portu w Gdańsku, jak i na odległości, przy których transport kolejowy się opłaca. Branża mówi, że opłacalność transportu kołowego to jest 300-400 kilometrów. Powyżej tego transport kolejowy zdecydowanie wygrywa. Kluczową rolą jest czas i możliwości infrastrukturalne. Przejazd na południe jest coraz lepszy, ale jednak wąskie gardła – zauważa Marcin Osowski.