Rosyjski żaglowiec nie został wpuszczony do Estonii. Miał zawinąć także do Gdańska. Polski MSZ: „Jesteśmy w kontakcie z władzami”

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych monitoruje sytuację związaną z pływającym po Bałtyku rosyjskim żaglowcem szkolnym „Siedow”.

Jednostka nie została wpuszczona na wody terytorialne Estonii. Tallin miał być jednym z zaplanowanych przystanków żaglowca. Przyczyną niewpuszczenia czteromasztowca na estońskie wody terytorialne jest obecność na jego pokładzie ponad 70 studentów Kerczeńskiego Państwowego Morskiego Technologicznego Uniwersytetu, mającego swoją siedzibę na anektowanym Krymie.

MIAŁ ZAWINĄĆ TAKŻE DO GDAŃSKA

Jednym z zaplanowanych podczas rejsu przystanków jednostki – według doniesień mediów estońskich i rosyjskich – miał być również Gdańsk. Rzeczniczka polskiego MSZ-u Ewa Suwara powiedziała IAR, że polskie władze w tej sprawie kontaktują się z partnerami z Estonii. – Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest w kontakcie z władzami estońskimi – przekazała Ewa Suwara, dodając, że resort monitoruje sytuację.

„Siedow” w swój jubileuszowy, setny rejs nawigacyjny wypłynął 6 kwietnia z portu Swietłyj pod Kaliningradem. Został wybudowany w 1921 roku w stoczni w Kilonii. Po II wojnie światowej został przejęty przez Rosjan w ramach reparacji wojennych. Ma 117 m długości i 15 m szerokości. To największy żaglowiec szkolny świata.

Aneksji Krymu w 2014 roku przez Rosję nie uznała większość państw świata, w tym Polska.

PŁYNIE DO GDYNI

Rosyjski żaglowiec „Siedow” płynie do portu w Gdyni, by uzupełnić zapasy paliwa i żywności. Na razie nie wiadomo, czy zostanie wpuszczony. Trwają w tej sprawie uzgodnienia z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Wpłynięcie „Siedowa” do Gdyni awizowane jest w sobotę o 6:00.

Żaglowiec w tej chwili znajduje się na wysokości Władysławowa, poza polskimi wodami terytorialnymi. Decyzja, czy „Siedow” zostanie wpuszczony do portu, zapaść ma w ciągu najbliższych godzin.

IAR/mar/Marcin Lange
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj