1 września będziemy obchodzić osiemdziesiątą rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Tego dnia cała Europa stanęła przed ważnymi i drastycznymi decyzjami. Jak się okazuje wiele wcześniejszych sytuacji wskazywało na nachodzące starcie. Czy największy w dziejach konflikt zbrojny musiał się wydarzyć? Gościem Wojciecha Sulecińskiego był profesor Tadeusz Stegner z Uniwersytetu Gdańskiego.
-Wiele osób miało nadzieję, że wojny nie będzie. Liczyli, że dojdzie do porozumienia, albo, że w ostatniej chwili Hitler się wycofa. Ludzie latem jechali na wypoczynek. Nawet ministrowie rządu sanacyjnego byli w Juracie. Można powiedzieć, że napięcie było ale ludzie reagowali różnie. Część miała myśli katastroficzne, a inni nie przyjmowali do wiadomości, że będzie wojna. Byli również ci, którzy spodziewali się łatwego i szybkiego zwycięstwa – tłumaczył profesor.