Gdyby zarządził najwyższy stopień zagrożenia, być może zapobiegłby nieszczęściu. Kolejna osoba z zarzutami w sprawie tragedii w Suszku

Szósta osoba usłyszała zarzuty w sprawie tragedii w Suszku. W sierpniu 2017 roku podczas nawałnicy w leśnym obozie zginęły dwie harcerki. Prokuratura Okręgowa w Słupsku uznała, że swoich obowiązków nie dopełnił synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie.


Jak uznali śledczy, Grzegorz M., synoptyk IMGW w Krakowie, który w dniu tragedii pełnił dyżur – wbrew prognozie pogody – nie zarządził najwyższego stopnia zagrożenia huraganowym wiatrem. Taki alert mógł przyśpieszyć reakcję służb i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Mężczyzna był w poniedziałek przesłuchiwany w słupskiej prokuraturze okręgowej.

NIE PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY

– Grzegorz M. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, a następnie odmówił wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Wobec powyżej wskazanego podejrzanego nie zastosowano żadnego ze środków zapobiegawczych. Grozi mu do 2 lat więzienia – mówi Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

6 OSÓB Z ZARZUTAMI

Po tragedii w Suszku śledczy przedstawili wcześniej zarzuty 5 osobom: byłemu Dyrektorowi Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Chojnicach Andrzejowi N., komendantowi obozu harcerskiego w Suszku Mateuszowi I. oraz jego zastępcy Włodzimierzowi D., a także synoptykowi z IMGW w Krakowie Witoldowi W. oraz synoptykowi centrum nadzoru operacyjnego z IMGW w Warszawie, Marii M.

TRAGEDIA NA HARCERSKIM OBOZIE

W obozie w Suszku brało udział 130 harcerzy z Łodzi. Po potężnej nawałnicy zginęły dwie harcerki: 13-letnia Asia i 14-letnia Olga, a 38 osób trafiło do szpitali. Dziewczynki zostały przygniecione przez drzewo.

Paweł Drożdż/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj