Mija 30 lat od uchwalenia ustaw samorządowych. Z tej okazji na naszej antenie przeprowadzamy cykl debat. Trzecią już dyskusję poświęciliśmy kluczowym wyzwaniom samorządów, czyli edukacji i usługom publicznym. Samorząd terytorialny miał pozwolić na decentralizację zarządzania krajem, oddając głos obywatelom. Czy to zadanie zostało spełnione?
Na to i inne pytania odpowiedzieli Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni, Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny oraz Bogdan Olszewski, sekretarz ZRG NSZZ „Solidarność”. Debatę prowadziła Olga Zielińska.
– Na samorząd można spojrzeć z perspektywy liczb. Jest taki szacunek, że około 80 proc. tego, co nas dotyczy, jest realizowane przez samorząd – odpowiadał wiceprezydent Gdyni. – Znaczna część naszej codzienności, tego, jaka jest jakość obsługi, to działania samorządu. W ciągu 30 lat bywało różnie. Na początku mieliśmy np. wątpliwości co do współpracy z sektorem pozarządowym, który teraz jest pewnym standardem. Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że samorząd odpowiada za jakość naszego życia – mówił.
Jako kolejny zabrał głos burmistrz Kościerzyny. – Można sporo poprawić, sporo zmienić. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zmiany pozwoliły nam się na siebie otworzyć. To my na dole rozmawiamy, słuchamy mieszkańców i możemy wszystko przekazywać na wyższe szczeble. Ważna jest współpraca oraz otwarcie mieszkańców i samorządowców w kierunku polepszenia życia regionu – podkreślał Michał Majewski.
– Na pierwszym krajowym zjeździe „Solidarności”, kiedy konstruowaliśmy program związku, w pierwszej tezie domagaliśmy się wprowadzenia reformy samorządów na wszystkich szczeblach zarządzania. To jest dla nas ważne – przypomniał Bogdan Olszewski.
Podczas debaty włodarze miast opowiedzieli, jak wygląda finansowanie edukacji.
– To zajmuje najwięcej mojego czasu zawodowego. Powiem z wielką radością, ale i odwagą, że wziąłbym odpowiedzialność za całą edukację. Dlatego, że dzisiaj nie do końca jest tak, że pensje nauczycieli są finansowane przez państwo – komentował Bartosz Bartoszewicz. – W przypadku Gdyni, w zeszłym roku, budżet oświaty wyniósł niewiele ponad 500 milionów złotych, z czego 244 miliony złotych to są podatki gdynian. Zbliżamy się do sytuacji, kiedy połowę kosztów oświaty ponoszą miasta. Ale trzeba też podkreślić, że mieszkamy w części Polski, w której samorządy bardzo poważnie podchodzą do edukacji – dodał.
– Subwencja jest niewystarczająca, więc powinniśmy dostać narzędzia, które pozwolą nam na pewne zmiany. Myślę tu np. o zmianach w karcie nauczyciela. Może należałoby się zastanowić nad połączeniem samorządów przede wszystkim tych wiejsko-gminnych – zaznaczał burmistrz Kościerzyny.