Opozycja bojkotuje uroczystość zaprzysiężenia prezydenta. Komentatorzy: gdy nie pasują wyniki, PO obraża się na demokrację

Prezydent Andrzej Duda złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Zwyczajowo, na uroczystości zaprzysiężenia prezydenta są obecni byli prezydenci, premierzy i członkowie korpusu dyplomatycznego. Tymczasem opozycja zapowiada bojkot tej uroczystości. Nie wezmą w niej udziału byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, byli premierzy: Ewa Kopacz, Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz, a także konkurent do fotela prezydenta RP Rafał Trzaskowski. Czy bojkot opozycji jest brakiem szacunku wobec Polaków, bo to oni wybrali prezydenta Andrzeja Dudę, czy może buntem przeciwko polskiej racji stanu? O tym Olga Zielińska rozmawiała z Michałem Ossowskim, redaktorem naczelnym „Tygodnika Solidarność” i Arturem Ceyrowskim z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl.

 

– Myślę, że to jest niezrozumiałe dla elektoratu Rafała Trzaskowskiego. Nie wiedzą, o co toczy się gra, czy te wybory były ważne? To jest świadectwo braku potencjału intelektualnego i wartościowego, jaki towarzyszy platformie od długiego czasu – powiedział Michał Ossowski.

– Demokracja dla Platformy Obywatelskiej jest dobra wówczas, kiedy wyniki są zgodne z oczekiwaniami jej polityków. Jeżeli jest inaczej, to Platforma obraża się na demokrację i zaczyna kontestować wyniki wyborów – Artur Ceyrowski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj