Dawna kuchnia odbiega od tej, którą serwujemy dzisiaj, nasze przyzwyczajenia odrobinę się zmieniły. Na stole gości za to taka sama liczba potraw, choć ich skład często modyfikujemy. Oprócz śledzia i karpia pojawiają się również inne rodzaje ryb. Zamiast barszczu, niektórzy podają zupę rybną czy grzybową. Pojawia się również słodki dodatek w postaci kutii z makiem i oczywiście różnego rodzaju ciasta. Jak kuchnia świąteczna przez ostatnie stulecie zmieniła się na Pomorzu?
Może i niektóre zwyczaje uległy zmianom, ale święta wciąż mają dla nas to samo znaczenie.
– Według tradycji świątecznej na stole była parzysta liczba potraw . W zależności od regionu na stołach pojawiały się potrawy zrobione z plonów zebranych jesienią. Królował groch, fasola, suszone grzyby z okolicznych lasów, kapusta i ziemniaki. Ryb było dużo. Oczywiście – im bliżej morza, tym więcej. Był śledź w różnych odsłonach, choć pewnie nie tak wielu jak teraz – mówi Dominika Gonciarz, etnograf z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
– Popularna na Kaszubach była na przykład brzadowa zupa, czyli zupa z suszu owocowego, podawana z kluskami rzucanymi lub kluskami z makiem. Nad Gardnem i Łebskiem jedzono kramonki – były to drobne ciasteczka, które składały się z mąki, utartej marchewki oraz wody. Zdobiono je lukrem. Rybaczki nad Bałtykiem piekły jeszcze inne ciasteczka – tak zwane krwawe. W skład takich ciastek wchodziła oczywiście mąka, ale także krew z gęsi lub świni oraz rodzynki – dodaje Dominika Gonciarz.
Ile potraw podawano dawniej w Wigilię? A czym pojono koguta w Wigilię? O tym Joannie Mereckiej-Łotysz opowiedziała Dominika Gonciarz, etnograf z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Posłuchaj:
Joanna Merecka-Łotysz/pOr