Czy ktoś poniesie konsekwencje za milionową karę dla Zakładu Utylizacji w Gdańsku? Komentatorzy: „Odpowiedzialność urzędnicza to mit”

Gośćmi Jarosława Popka w „Komentarzach Radia Gdańsk” byli Artur Ceyrowski z serwisów wpolityce.pl i stefczyk.info oraz Maciej Naskręt. Rozmawiali m.in. o milionowej karze dla Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku-Szadółkach i odpowiedzialności urzędników samorządowych za wyrzucanie pieniędzy w błoto.  To Port Czystej Energii buduje spalarnię, pod którą wydobywano ziemię z odpadami. Jak to się stało, że to Zakład Utylizacyjny ma zapłacić karę? Może temu powinien się przyjrzeć prokurator albo Komisja Europejska? – zastanawiał się Maciej Naskręt. – Władze Gdańska milczą o karze, bo wokół sprawy może pojawić się wiele kontrowersji. Nie wiadomo, czy nad miastem nie wisi kolejna kara za przyjęcie odpadów w sposób nielegalny na składowisko. Uważam też, że decyzję o budowie spalarni wydano pośpiesznie – stwierdził.

Struktury dzisiejszych spółek, także spółek działających na rzecz samorządów, są bardzo często tak skonstruowane, że odpowiedzialność urzędnicza staje się mitem i praktycznie nie istnieje. Mam na myśli odpowiedzialność autentycznych decydentów – zauważył Artur Ceyrowski. – Stanowiska w spółkach miejskich są rozdawane nie według kryterium kompetencji, lecz znajomości. To są wysokopłatne synekury, które zajmują krewni i znajomi królika. Zarządzający tymi spółkami nie działają dla interesu spółek tylko grupy, którą reprezentują – ocenił.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj