Majeczka to dwuletnia sunia, która po interwencji pracowników słupskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zmieniła budę z łańcuchem na schroniskowy boks. W pewnym sensie było to dla niej i Rudki, o której mówiliśmy na naszej antenie tydzień temu, wybawieniem. Majka jednak nie odnajduje się w schroniskowej rzeczywistości.
Na cito, na już szukamy przyjaznego domu dla tej cudownej istoty, której na nowo trzeba pokazać, że człowieka da się lubić. Ciepło, poczucie bezpieczeństwa to to, czego bardzo mocno w tej chwili potrzebuje.
– Majka jest drugim z trzech psów, które trafiły do naszej placówki z interwencji. Tak jak w przypadku Rudki udało nam się przekonać ich opiekunów, do tego, żeby zrzekli się zwierząt na rzecz schroniska. Ułatwia to bardzo drogę do adopcji, skraca ją, a psy mają szansę zdecydowanie szybciej trafić do nowych domów – mówi Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.
Posłuchaj historii psa, który bardzo potrzebuje domu i człowieka:
Joanna Merecka-Łotysz/raf