Irytujące dziury, niebezpieczne miejsca i nielogiczne rozwiązania na drogach. Wraz ze słuchaczami Radia Gdańsk pokazujemy bolączki miejskich tras. Po licznych sygnałach wybraliśmy się z mikrofonem na trasy łączące Piecki-Migowo z Wrzeszczem. Między innymi na ulicy Grodzieńskiej zastaliśmy „dziurę na dziurze”, a remontów – jak mówią mieszkańcy – nie było od wielu lat. Podobne problemy dotyczą także sąsiednich ulic – Migowskiej i Matuszewskiego.
Ulice zapomniane przez drogowców. Niezrozumiałe ustawienia świateł. Wyboje, które regularnie pokonywane psują nie tylko zawieszenie auta, ale i krew kierowcom – o tym piszą państwo do Autopilota Radia Gdańsk. Drogowcy deklarują tymczasem, że najpoważniejsze ubytki łatają od stycznia, a akcja napraw trwa przez cały rok.
– Część ulic czeka jednak na kompleksowe modernizacje – mówi Magdalena Kiljan z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Naprawa jest jednak kwestią czasu. – Te ulice bez wątpienia wymagają remontu, natomiast my pracujemy utrzymaniowo już od stycznia. Zabezpieczamy ubytki w jezdniach na terenie całego miasta. Zwłaszcza te, które zagrażają bezpieczeństwu. Te zabezpieczenia, które były wykonywane w warunkach zimowych, są od marca, kwietnia poprawiane jako naprawy docelowe – dodaje.
W naszym nowym cyklu „Slalomem do celu – najgorsze drogi na Pomorzu” na pierwszy ogień idzie, zaniedbana przez gdańskich urzędników, granica Piecek-Migowa i Wrzeszcza, w tym Diabełkowo.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Sebastiana Kwiatkowskiego:
Na zgłoszenia z innych miejsc regionu czekamy pod adresem: autopilot@radiogdansk.pl.
Sebastian Kwiatkowski/mk