Aż pięć apelacji złożono w sprawie byłego senatora PiS Waldemara Bonkowskiego. Pod koniec kwietnia, za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, sąd w Kościerzynie skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Jak ustalili śledczy, mężczyzna przywiązał zwierzę do samochodu i ciągnął za sobą. Pies nie przeżył. Wszystko nagrał kamerką samochodową jeden z kierowców. Apelacje od wyroku złożyli prokuratura, obrońca oskarżonego oraz trzech oskarżycieli posiłkowych.
SPRAWĄ ZAJMIE SIĘ SĄD OKRĘGOWY W GDAŃSKU
– Ostatnia apelacja od obrońcy oskarżonego wpłynęła 13 czerwca. Sprawa wkrótce powinna trafić do sądu odwoławczego, którym jest Sąd Okręgowy w Gdańsku. Termin przekazania zależy od tego, kiedy sąd rejonowy otrzyma wszystkie potwierdzenia doręczenia stronom odpisów apelacji. Po skompletowaniu dokumentów, sąd rejonowy przekazuje akta z apelacjami do sądu odwoławczego. Sąd odwoławczy bada akta pod kątem formalnym, a następnie przydziela sprawę sędziemu, który wyznacza termin rozprawy – wyjaśnia sędzia Tomasz Adamski.
Prokuratura chciała dla Waldemara Bonkowskiego roku i ośmiu miesięcy bezwzględnego więzienia. Oskarżony dostał pięcioletni zakaz posiadania psów, musi również zapłacić 20 tysięcy złotych nawiązki na rzecz jednego ze schronisk. Co pół roku ma składać kuratorowi pisemne sprawozdanie z przebiegu wykonywania kary.
Grzegorz Armatowski/ua