Dwanaście nielegalnie zdemontowanych samochodów znaleziono na terenie jednej z firm w Gdyni. Prawdopodobnie zostały skradzione w Szwecji.
Jak przekazał zastępca Pomorskiego Inspektora Ochrony Środowiska Radosław Rzepecki, ustalono, że części z samochodów były sprzedawane lub służyły jako zamienniki do skradzionych pojazdów tej samej marki i modelu. Oprócz tego firma prowadziła nierzetelną ewidencję odpadów oraz nie miała monitoringu terenu, który również jest wymagany.
Właścicielowi firmy grożą nawet trzy miliony złotych kary. Odrębne postępowanie w tej sprawie prowadzą Morski Oddział Straży Granicznej oraz prokuratura.
Grzegorz Armatowski/am