Polacy nie mają wątpliwości, że nadal powinniśmy dozbrajać ukraińskich żołnierzy walczących z rosyjską agresją – pisze w piątek, 23 grudnia „Rzeczpospolita”. Za przekazywaniem broni i uzbrojenia jest 77,5 proc. badanych w sondażu IBRiS przeprowadzonym dla tej gazety.
Dziennik przypomina, że dotychczas wartość broni i uzbrojenia wysłanego przez Polskę na Ukrainę przekroczyła 2 mld dolarów. – Polska znajduje się w czołówce krajów wspierających ukraińskich żołnierzy. Z danych Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii wynika, że znajdujemy się na czwartym miejscu z zadeklarowaną kwotą na zbrojenia dla wschodniego sąsiada o wartości 1,82 mld euro – czytamy.
Z badania IBRiS wynika, że za przekazywaniem broni i uzbrojenia dla ukraińskich żołnierzy jest 77,5 proc. badanych, przeciwko – 18,3 proc., a tylko 4,2 proc. nie ma zdania. Zwolennicy, jak zaznacza dziennik, „w ostatnich wyborach głównie głosowali na Prawo i Sprawiedliwość (97 proc.), Lewicę (91 proc.) lub Koalicję Obywatelską (86 proc.).”. – Najwięcej przeciwników wysyłania broni na Ukrainę jest wśród wyborców Krzysztofa Bosaka (31 proc.) i Konfederacji (27 proc.), ale też Szymona Hołowni (29 proc.) – podała „Rzeczpospolita”.
POLSKA ZACZĘŁA POMAGAĆ JESZCZE PRZED WYBUCHEM WOJNY
Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało dziennikowi, że „ze względów bezpieczeństwa” nie podaje, jaki sprzęt jest wysyłany na Ukrainę. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało jednocześnie, że pierwsze działania w zakresie wsparcia wojskowego Ukrainy Polska podjęła jeszcze przed rosyjską inwazją na ten kraj.
– Już na początku lutego szef MON Mariusz Błaszczak podjął decyzję w sprawie nieodpłatnego przekazania wybranego sprzętu wojskowego z zasobów Sił Zbrojnych RP na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
POMOC NIE TYLKO MILITARNA
Polskie wsparcie – jak przekazało ministerstwo dziennikowi – obejmuje sprzęt wojskowy, między innymi amunicję, inteligentne systemy kierowane do rażenia celów, bezzałogowe systemy powietrzne, czołgi i moździerze.
– Jesteśmy jednym z liderów pomocy nie tylko militarnej (pioruny czy kraby to tylko niektóre z wizytówek polskiej pomocy sprzętowej), ale również humanitarnej i medycznej – podkreślił resort obrony.
PAP/MarWer