Zawodnicy Lechii wrócili już z obozu przygotowawczego w Turcji i mają dwa dni odpoczynku. Do Katowic pojechał Jan Biegański, który był gościem Tymoteusza Kobieli w audycji Radio Gdańsk Z Boisk i Stadionów.
Sparingi pozostawiły ślady na zdrowiu niektórych zawodników Lechii. Kontuzjowany jest między innymi Łukasz Zwoliński, który był zmuszony zejść szybciej z boiska podczas meczu towarzyskiego z czeskim FC Hradec Kralove. – U mnie na szczęście wszystko jest w porządku. Zdrowie dopisuje i jestem do dyspozycji trenera. Trzy tygodnie pracy i za chwilę znów zaczynamy, tak że trzeba niektóre parametry fizyczne poprawić. Wszystko szybko się dzieje, jednak myślę, że runda wiosenna będzie udana – skomentował Biegański.
Wyniki sparingów niekoniecznie jednak napawają optymizmem. Lechia przegrała wszystkie trzy mecze towarzyskie w Turcji, kończąc je z bilansem bramkowym 1:8. – Nie są to przyjemne wyniki przed startem ligi, aczkolwiek nie może to definiować naszej dyspozycji. Wiadomo, że było więcej jednostek treningowych, mieliśmy z rana jeszcze siłownie. Pracowaliśmy nad wieloma aspektami, a wynik sparingowy nie jest adekwatny do wyników ligowych – powiedział zawodnik Lechii.
„WALCZĘ O PIERWSZY SKŁAD”
Biegański wrócił do Lechii po wypożyczeniu z GKS Tychy. Powrót ten nastąpił szybciej, niż pierwotnie miało to mieć miejsce, gdyż wypożyczenie zostało skrócone. – Wchodziłem z ławki rezerwowych w dwóch ostatnich sparingach i walczę cały czas o pierwszy skład. Do powrotu ligi został tydzień. Zaraz zaczną się mecze i wszystko będzie zależało od tego, jak będą wyglądały pierwsze dwa-trzy z nich. Uważam, że jestem w dobrej dyspozycji fizycznej i sportowej. Chciałbym przełożyć moją formę z rundy jesiennej na wiosenną i pomóc Lechii w osiąganiu lepszych wyników – zapowiedział Biegański.
Lechia wraca na ligowe boiska 29 stycznia. Ich pierwszym rywalem w rundzie wiosennej będzie Wisła Płock, z którą gdańszczanie zmierzą się na swoim stadionie.
Posłuchaj:
Jakub Krysiewicz