Minął niemal rok od pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, która zmusiła miliony osób do ucieczki nie tylko ze swoich domów, ale nawet poza granice ojczyzny. Od niemal roku płynie też pomoc dla tych, którzy – pozbawieni dachu nad głową – przebywają w Trójmieście. Wielu z nich skorzystało z zapewnionego w miastach zakwaterowania i wyżywienia oraz innych form pomocy.
Samorządy Gdyni, Sopotu i Gdańska otrzymały na ten cel niemal 190 milionów złotych.
NAJWIĘCEJ UCHODŹCÓW W GDAŃSKU
Gdańsk, jako największe miasto, przyjęło też najwięcej uchodźców z Ukrainy. Znajduje to odzwierciedlenie w liczbach. Do końca grudnia ubiegłego roku samorząd otrzymał ponad 113 milionów złotych, a pieniądze pochodziły z kilku źródeł. Pomorski Urząd Wojewódzki przekazał 74 469 955 złotych, Ministerstwo Finansów 31 916 054 złotych. Od Ministerstwa Cyfryzacji Gdańsk otrzymał 811 złotych, natomiast UNICEF przekazał 6 668 200 złotych.
Środki przyznawane przez Pomorski Urząd Wojewódzki, w przypadku wszystkich samorządów, pochodzą z rządowego Funduszu Pomocy dla Ukrainy. Na dzień 31 stycznia tego roku Gmina Miasta Gdańska spośród otrzymanych 113 055 020 złotych przekazała łącznie 110 945 759 złotych jednostkom organizacyjnym (np. MOPS), które zajmują się bezpośrednią ich dystrybucją wśród obywateli Ukrainy. Szczegółowe wyliczenie, przedstawione przez urzędników z Gdańska, znajduje się poniżej:
PONAD 50 MILIONÓW ZŁOTYCH DLA GDYNI
Do Gdyni, na pomoc Ukraińcom, trafiło ponad 50 milionów złotych. Tu również fundusze pochodziły z kilku źródeł. Z Funduszu Pomocy dla Ukrainy, przekazywanego przez Pomorski Urząd Wojewódzki i Ministerstwo Finansów, Gdynia otrzymała 50 387 423,75 zł. Z darowizn i zbiórki przekazano 61 488,44 zł, natomiast z UNICEF 9 156 960 zł.
Środki na pomoc obywatelom Ukrainy przekazywane były sukcesywnie na podstawie otrzymywanych z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego i z Ministerstwa Finansów informacji o przekazaniu środków na rachunek miasta lub otrzymaniu środków z darowizn i zbiórki.
Ze środków otrzymanych z Funduszu Pomocy, przekazywanych przez Ministerstwo Finansów na finansowanie dodatkowych zadań oświatowych, wydano łącznie 13 786 297,26 złotych. Z kolei ze środków otrzymanych z Funduszu Pomocy, przekazywanych przez Pomorski Urząd Wojewódzki, wydano ogółem 35 428 756,17 zł. Szczegółowe wyliczenie, przedstawione przez urzędników z Gdyni, znajduje się poniżej:
Ze środków otrzymanych z darowizn i zbiórki wydano 61 488,44 zł, w tym 21 738,44 zł m.in. na zakup sprzętu, środków czystości, usług medycznych, zapewnienie transportu. Z kolei 32 750 zł przeznaczono na remont i zakup wyposażenia pomieszczeń do zakwaterowania uchodźców w budynku przy ul. Płk. Dąbka, a kolejnych 7 000 zł na naukę języka polskiego dla uchodźców z Ukrainy.
W ramach współpracy z UNICEF Gdynia realizuje 84 zadania na łączną kwotę niecałych 32 milionów złotych. To pieniądze przeznaczone przede wszystkim na pomoc dzieciom-uchodźcom, jednak wiele działań jest realizowanych z naturalnym udziałem wszystkich mieszkańców Gdyni. Pod koniec października 2022 roku miasto otrzymało pierwszą część środków z UNICEF-u w wysokości 9 156 960 zł. Do 19 stycznia 2023 roku z tej kwoty wydano ponad 6,5 miliona złotych.
NAJMNIEJ ŚRODKÓW OTRZYMAŁ SOPOT
W Sopocie, na pomoc Ukraińcom, do dyspozycji urzędników było niecałe 16 milionów złotych. Wyraźnie mniejsza kwota nie powinna jednak dziwić, bo Sopot – z racji swojej wielkości – ma ograniczone możliwości zapewnienia pobytu uchodźcom. Według danych, przedstawionych przez Urząd Miasta w Sopocie, wszystkie pieniądze pochodziły z Funduszu Pomocy dla Ukrainy, wypłacanego przez wojewodę pomorskiego.
Na pokrycie kosztów pobytu Ukraińców w mieszkaniach prywatnych otrzymano 3 795 520 złotych. Z kolei na zakwaterowanie uchodźców w miejscach tzw. zbiorowego pobytu w Sopocie do kasy miasta trafiło 8 129 085 zł. Większość osób, które korzystają z tej formy pobytu w mieście, zakwaterowano w akademikach Uniwersytetu Gdańskiego. W mieście na zapewnienie pobytu w szkole i edukacji potrzebne były 3 773 165 złotych.
Sopot, jako jedyne miasto, nie przedstawił szczegółowego rozliczenia otrzymanych dotacji.
Bartosz Stracewski/ua