Samorządowcy przymierzają się do remontu trasy wojewódzkiej nr 221 z Kowal do Kościerzyny. W Przywidzu spotkali się we wtorek przedstawiciele gmin i powiatów, by omówić plany związane z przebudową drogi.
– Jest ona w bardzo złym stanie. Okres pozimowy spowoduje kolejne perturbacje. Fragment blisko Kościerzyny jest najbardziej zdegradowany – argumentował starosta powiatu kościerskiego Alicja Żurawska.
– Mieszkańcy, którzy stoją codziennie w ogromnych korkach w Jankowie, Bakowie, Kowalach czy Kolbudach, pytają, kiedy rozpocznie się ten remont. Chodzą słuchy, że w tym roku, ale nie wiadomo, z której strony i w jakim harmonogramie – dodał starosta gdański Marian Cichon.
Prace potrwać mają kilka lat. Wstępnie szacowany budżet unijny to pół miliarda złotych.
CZAS I PIENIĄDZE
Wójt Przywidza Marek Zimakowski tłumaczył, że w obawie przed brakiem funduszy, każdy chciałby mieć to już za sobą.
– W tragicznej kondycji jest odcinek koło Lubania. Dobrze byłoby zacząć prace w kilku miejscach na raz – sugerował samorządowiec.
„NIE CHCEMY WCHODZIĆ SOBIE W PARADĘ”
Grzegorz Stachowiak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku deklarował, że środków dla wszystkich powinno wystarczyć.
– Przede wszystkim rolę grają kwestie gotowej dokumentacji i jakości nawierzchni. Nie da się zrobić wszystkiego na raz. Trzeba pamiętać o rozpoczynającej się budowie Obwodnicy Metropolitalnej Trójmiasta w Lublewie. Nie chcielibyśmy wchodzić sobie w paradę – powiedział.
ETAPY INWESTYCJI
Inwestycja podzielona ma być na cztery odcinki, czyli łącznie osiem zadań. Drogowcy roboty zamierzają rozpocząć najdalej za rok od przedostatniego od strony Gdańska fragmentu między Przywidzem i Nową Karczmą.
Sebastian Kwiatkowski/pb