Jarosław Kaczyński: „Jeśli do władzy wróci Tusk, to obecne kłopoty będą małą błahostką”

(fot. PAP/Karol Zienkiewicz)

Musimy dziś bronić naszej gospodarki, bezpieczeństwa, suwerenności. Stawka jest większa niż kiedykolwiek, możemy stracić wszystko, nad czego osiągnięciem my, Polacy, pracowaliśmy z takim trudem – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

W opublikowanej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika rozmowie prezes PiS – pytany o kampanię wyborczą – podkreślił, że będzie miała ona charakter ciężkiej batalii, a wojsko – działacze PiS – muszą być gotowi nie tylko do działań obronnych, ale także zaczepnych. – Stawka jest ogromna, a przeciwnik atakuje bardzo brutalnie. I my musimy na to odpowiedzieć w sposób skuteczny. To jest nasz obowiązek wobec Polski – podkreślił.

Ocenił, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk „sięga po środki opisywane przez socjologów analizujących sekty, a także po techniki socjotechniczne stosowane przez przywódców totalitarnych XX w.”. – Robi wszystko, by kampania była oparta na emocjach, a nie programach i faktach, by była jakimś jednym wielkim spazmem nienawiści przeciwko nam – podkreślił wicepremier. Dodał, że środowiska opozycyjne pielęgnują wśród swoich zwolenników nienawiść.

NIE TYLKO WZROST GOSPODARCZY

Kaczyński ocenił, że sukces Polski jest spektakularny w skali światowej, co potwierdzają m.in. analizy OECD, Banku Światowego, dane Unii Europejskiej. – Nie chodzi tylko o wzrost gospodarczy, lecz także o potężne zmiany społeczne, o zwrócenie naszego państwa ku zwykłym obywatelom – wyjaśnił.

Pytany o zagrożenia dla Polski, wskazał na rosyjską agresję przeciwko Ukrainie, co skutkowało pojawieniem się Grupy Wagnera na Białorusi. Zwrócił przy tym uwagę na modernizację polskiej armii. Jednocześnie wskazał, że wojna wiązała się z wysoką inflacją, kosztami, trudnościami i poczuciem niestabilności. – Jeśli do władzy wróci Tusk, to obecne kłopoty będą małą błahostką i nie będzie żadnej nadziei na lepsze. Będzie za to gwarancja, że Polaków znów czeka koszmar – dodał.

Jak ocenił, Tusk „jest dziś zwykłym brukselskim biurokratą na sznurku Berlina i działa wyłącznie w imieniu tych, którzy mają wobec Polski bardzo złe zamiary”.

„TUSK PADŁ NA KOLANA PRZED PUTINEM”

Dodał, że Polacy pamiętają rządy PO. Ocenił, że ówczesny rząd nie walczył z bezrobociem i zachęcał Polaków do emigracji, a miliony ludzi zarabiało grosze. – Jego kumple z biznesu chcieli mieć niemal darmową siłę roboczą. A i Zachód chętnie przyjmie naszych młodych ludzi – dodał.

Wicepremier ocenił, że Polacy wiedzą, że Donald Tusk wystawił Polskę Rosji poprzez likwidację jednostek wojskowych. – Gdy Lech Kaczyński bił na alarm, wzywał świat do działania, Tusk padł na kolana przed Putinem. Dziś wyśmiewa zagrożenie ze strony wagnerowców, a przecież to są bardzo groźne oddziały, złożone z bandytów – wskazywał.

Kaczyński – pytany o kolejne działania w sferze społecznej – odpowiedział, że na razie nie ma takich planów. – Podwyżka 800 plus wyrównuje inflację z pewną nadwyżką – wskazał. Jednocześnie dodał, że programy, które wprowadził PiS, nie miały charakteru rozdawnictwa, a wprowadzenia podstaw zwykłej normalności.

– Za Tuska ludzie byliby pozostawieni samym sobie. Przecież on zwalczał samą myśl niesienia pomocy rodzinom! Mówił, że nie ma „piniędzy” i nie będzie. Później głosowali przeciw naszym programom, wyśmiewali, szydzili z ludzi, którzy cieszyli się, że mogą wreszcie trochę odetchnąć, stanąć trochę mocniej na nogach. Dziś mówią, że niczego nie zabiorą, ale to kłamstwo – zaznaczył.

Ocenił, że podniesienie wieku emerytalnego przez poprzedników „pokazuje dobrze okrucieństwo tamtych rządów”. Dodał, że było to działanie polecone z Brukseli.

DŁUGI WOBEC POLSKI

– Tusk szkodził polskiej gospodarce, zepsuł Polskę, podważył nasze bezpieczeństwo i polską suwerenność, a potem porzucił kraj dla wysoko płatnej, śliskiej, nawet brudnej pracy w Brukseli. Bo to była praca na rzecz jego patronów, praca, którą zdobył, płacąc polskimi interesami, majątkiem – zaznaczył w wywiadzie wicepremier.

Dodał, że teraz Tusk musi spłacić swoje długi. „Tusk został wybrany do wykonywania brudnych zadań przez swoich sponsorów, ponieważ jest sprawdzonym w praktyce – powiem to wprost – zdrajcą i można mu zaufać, że znów wyprzeda Polskę bez żadnych wyrzutów sumienia. Tusk jest dziś zwykłą marionetką brukselskiej biurokracji i niemieckich planów imperialnych. Jeśli znów zostanie premierem, będzie reprezentował interesy Brukseli i Berlina, a zwykli Polacy będą cierpieć” – ocenił.

Kaczyński wymieniał, że jeśli Tusk zostanie premierem, wróci bieda, zacznie rosnąć bezrobocie, zostanie zmniejszona armia oraz zburzony mur na polsko-białoruskiej granicy. Oprócz tego, jak wyliczał, zostaną zlikwidowane programy socjalne, wsparcie dla polskich rodzin, 13. i 14, emerytura, podniesiony zostanie wiek emerytalny. Dodał, że wyprzedane zostaną najważniejsze firmy państwowe oraz Lasy Państwowe.

– Prawo i Sprawiedliwość udowodniło wiele razy, że dla nas Polska zawsze jest na pierwszym miejscu. Jesteśmy gotowi przeciwstawiać się atakom i walczyć o Polskę z każdym, kto chce zaszkodzić polskim interesom. Walczymy, choć biją mocno. Walczymy z silniejszymi – powiedział.

ZMIANY WIZERUNKOWE SĄ ZBĘDNE

Zwracając się do Polaków, podkreślił, że tylko Prawu i Sprawiedliwości można zaufać w walce o miejsca pracy i ochronę gospodarki, w walce z putinowską Rosją, w pracy nad odbudową i wzmocnieniem polskiej armii, bezpieczeństwa i suwerenności.

Jarosław Kaczyński – pytany przez „Sieci” o zmiany wizerunkowe planowane podczas kampanii – odpowiedział, że według badań, wizerunek PiS nie wymaga rewolucji. Wyjaśnił, że premier Mateusz Morawiecki będzie ważną postacią kampanii. Dodał, że każdy z polityków PiS może odegrać w tej kampanii wielką rolę, a jednocześnie każdy musi trzymać się linii sztabu.

Pytany o wzrost poparcia dla Konfederacji, wskazał, że jest to konkurencja dla PiS i rywalizacja jest nieuchronna. Jednocześnie, jak zaznaczył, wyborcy Konfederacji podzielają poglądy PiS w sferze bezpieczeństwa, armii, nie chcą wyprzedaży Polski, nie chcą prywatyzacji najcenniejszych firm, nie chcą prywatyzacji lasów.

– Rozumiemy, że nie wszystko, co widzą po naszej stronie, im odpowiada, ale chcemy i będziemy do nich apelować, by zrozumieli, że tylko PiS może zatrzymać Tuska – dodał.

KAMPANIA W INTERNECIE TO KONIECZNOŚĆ

Odnosząc się do prowadzenia kampanii w internecie, zaapelował do działaczy i sympatyków do aktywności w tej dziedzinie. Zaznaczył, że należy walczyć w internecie nie tylko na poziomie kraju, lecz także w okręgach, a współczesny polityk musi zrozumieć, że polityka w dużej mierze przeniosła się do sfery internetu.

– Polska i Polacy mają wiele do stracenia. Musimy dziś bronić naszej gospodarki, bezpieczeństwa, suwerenności. Stawka jest większa niż kiedykolwiek, możemy stracić wszystko, nad czego osiągnięciem my, Polacy, pracowaliśmy z takim trudem. Tusk nie zasługuje na drugą szansę. On znów zepsuje Polskę i być może będzie chciał zwinąć nasz sztandar – podkreślił.

PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj