Podpisanie listu intencyjnego w sprawie powołania Muzeum Żeglarstwa Polskiego to – jak sama nazwa wskazuje – intencja. Ile lat potrzeba, żeby ta placówka powstała? Jaką rolę będzie pełniła? O tym Piotr Lessnau rozmawiał z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotrem Glińskim.

– To byt wcześnie, żeby mówić, ile lat będzie trwała cała inwestycja, ale myślę, że w ciągu pięciu lat tej skali muzeum jest możliwe do zbudowania. Wiem, że tutaj, w Narodowym Muzeum Morskim, od wielu lat były plany takiego muzeum. Próbowano je budować w Gdyni, w kilku innych miejscach, ale to Władysławowo jest zdecydowane, podchodzi do tego energicznie, ma działkę, którą chce wnieść do całej koncepcji inwestycyjnej, co wymaga także przekształcenia planu miejscowego, ale to jest wszystko, że tak powiem, na wyciągnięcie ręki.  Z drugiej strony są już wstępne koncepcje, bo to przecież wymaga zawsze analizy funkcjonalno-użytkowej, a następnie przygotowania konkursu architektonicznego – wyjaśnił prof. Gliński.

HISTORIA ŻEGLARSTWA JAKO ŹRÓDŁO INSPIRACJI

– Polska powinna mieć Muzeum Żeglarstwa Polskiego z prawdziwego zdarzenia, bo mamy wiele osiągnięć w tym sporcie, ale nie tylko. Żeglarstwo było bardzo ważne jako metoda wychowania, było ważne również przy odzyskiwaniu Niepodległości. Choćby Mariusz Zaruski i cała ta piękna historia żeglarstwa i powrotu Polski nad morze wymaga opowieści także od strony żeglarskiej. Później wyprawy żeglarskie, nasi wybitni samotnicy Teliga, Bohomolec, pani kapitan Krystyna Chojnowska-Liskiewicz. Wszystkie trzy jachty tych wybitnych żeglarzy, których wymieniłem, znajdują się w dyspozycji Narodowego Muzeum Morskiego i będą artefaktami na wystawie stałej Muzeum Żeglarstwa Polskiego we Władysławowie – zapowiedział minister kultury.

NOWOCZESNE NARZĘDZIA EDUKACJI DLA MŁODYCH

Muzeum Żeglarstwa Polskiego ma być nowoczesną instytucją, jak przystało na XXI wiek, tak żeby zachęcić przede wszystkim młodych do zapoznania się z historią żeglarstwa, a także czynnego uprawiania tego sportu.

– Miasto Władysławowo planuje vis-a-vis nowego muzeum zbudowania mariny jachtowej, która zresztą od dawna była planowana, więc to pewnie przyspieszy tę realizację. To jest oczywiste – musi być praktyka połączona z pamięcią, z przeszłością, z edukacją. Myślę, że to będzie bardzo piękny i oczekiwany od dawna projekt, który uda nam się sprawnie zrealizować – dodał.

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego Robert Domżał, minister kultury Piotr Gliński oraz burmistrz Władysławowa Roman Kużel z wizytą w miejscu, w którym powstanie muzeum (fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

ŻEGLARZ OD DZIECKA

Minister Gliński przyznał, że sam od dziecka związany jest z żeglarstwem. – Pierwsze wpisy w książeczce żeglarskiej mam chyba z roku 1966, Omega 15 metrów kw żagla. Na Wiśle wtedy żeglowaliśmy. Głównie żeglowałem śródlądowo, to są setki godzin na Mazurach, także spływy z Mazur do Warszawy, także podpływy kilkakrotnie. Żeglowałem po zatoce, po morzu, ale znacznie skromniej. Też byłem wychowany na tym etosie – powiedział.

– Już jako ministrowi udało mi się uruchomić projekt „I Love Poland” – przypominam to jest jacht regatowy morski, oceaniczny, który z jednej strony wygrał już kilkanaście regat międzynarodowych na całym świecie, z drugiej strony prowadzi szkolenia razem z Polskim Związkiem Żeglarskim. Ponad tysiąc młodych ludzi zostało wyszkolonych właśnie do żeglarstwa regatowego, morskiego. Żeglarstwo jest pięknym sportem, naprawdę wielowymiarowym, bo uczy zarówno dyscypliny, jak i profesjonalizmu, jeżeli chodzi o sprawy techniczne czy sztukę – dodał.

MUZEA SPORTOWE OD GÓR DO MORZA

– Dla mnie to jest też dopełnienie takiego etosu górskiego, bo udało nam się także powołać oddział Muzeum Tatrzańskiego, który jest poświęcony taternictwu i narciarstwu. Ten oddział jest w tej chwili w Zakopanem realizowany. Tak więc tutaj, nad morzem, będziemy mieli Muzeum Żeglarstwa, a tam w górach będzie muzeum poświęcone z kolei białym sportom górskim – stwierdził minister.

vn