Porzucone pudło przy drodze w Duninowie w gminie Ustka, a w nim trzy dwumiesięczne psie maleństwa. Takich sytuacji jak ta pracownicy słupskiego schroniska dla zwierząt mają po kilkanaście w roku.
– Rzeczywiście, często spotykamy się z okrucieństwem ludzi wobec zwierząt. Były już koty i psy przerzucane przez płot naszej placówki, psy wyrzucane z jadących samochodów na drodze, przywiązywane do drzew w lesie czy właśnie porzucane w kartonach przy rowach, na polach i łąkach. W tym wypadku mogło się to skończyć źle, ale na szczęście szczeniaki znalazła nasza wolontariuszka. Gdyby nie ona, psiaki mogłyby nie przeżyć – poinformowała Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.
Przypominamy także, że słupskie schronisko każdego roku przed świętami Bożego Narodzenia wstrzymuje adopcje czworonogów od 18 do 24 grudnia, w myśl zasady, że zwierzę to nie prezent pod choinkę.
Historii psich maluchów można posłuchać tutaj:
Joanna Merecka-Łotysz/kł