Lechia rozpoczyna wejście w tryb meczowy małymi krokami. Biało-Zieloni przegrali z Chojniczanką 2:3 w pierwszym z serii sparingów, a zarazem pierwszym meczu w nowym roku. Bramki dla Lechii zdobyli Zjawiński oraz Bobcek. Chłań z kolei ujrzał czerwoną kartkę.
Powrót Biało-Zielonych do gry po przerwie nie należał do udanych. Trener Szymon Grabowski przetestował łącznie dwudziestu zawodników. Skład bliski temu, co mogliśmy nazwać podstawową jedenastką w rundzie jesiennej, zobaczyliśmy w pierwszej połowie. Wtedy też Lechia miała wiele okazji, aby wyjść na wysokie prowadzenie, jednak mocno zawiodła skuteczność i ostatecznie w tej odsłonie udało się zdobyć zaledwie jedną bramkę.
Brak skuteczności jest też mankamentem, na który zwraca uwagę trener Lechii Szymon Grabowski. Jak sam zauważa, bramek po pierwszej połowie powinno być więcej.
– Nie zgadza się przede wszystkim wynik. Gramy po to, żeby wygrywać każdą grę kontrolną, każdą grę treningową i biegową. Jedyne, co się zgadza, to liczba sytuacji, do których doszliśmy w pierwszej połowie. To tyle, bo po pierwszej połowie powinien być duży zapas bramek. Niestety, ta skuteczność nie jest na takim poziomie, na jakim powinna być. Zdajemy sobie sprawę z pracy, którą wykonaliśmy, ale to zupełnie nie usprawiedliwia, bo to powinno inaczej wyglądać – skomentował trener.
Z trenerem Grabowskim rozmawiał Włodzimierz Machnikowski:
Receptą na brak skuteczności w drugiej połowie sezonu może okazać się Bohdan Wjunnyk, czyli napastnik Szachtara Donieck, za którego nieoficjalnie Lechia miała złożyć ofertę wypożyczenia.
Wracając jednak do spotkania, do końca pierwszej połowy dobre sytuacje na kolejne bramki mieli Dominik Piła, Kacper Sezonienko, Camilo Mena i Łukasz Zjawiński. Wszystkie zakończyły się jednak niepowodzeniem.
MŁODZIEŻOWCY, STRATA BRAMEK I… GRA W DZIESIĄTKĘ
Na drugą odsłonę wyszedł zdecydowanie młodszy skład, który składał się z siedmiu młodzieżowców. Jednym z nielicznych, bardziej doświadczonych graczy w drużynie Lechii był Tomas Bobcek i to właśnie on zdobył gola w 49. minucie.
Na tym też pozytywne akcenty dla Lechii się zakończyły. Inicjatywę przejęła Chojniczanka, a efektem tego najpierw był gol w 64. minucie zdobyty po rzucie rożnym przez Jakuba Golińskiego, a następnie w 77. minucie bramkę dla przyjezdnych dołożył Oskar Paprzycki, który w przeszłości grał w młodzieżówce Lechii.
Na dobicie, czerwoną kartkę – co jest rzadko spotykane w meczach sparingowych – ujrzał Maksym Chłań, co również skomentował trener Grabowski.
– Maksym zachował się na tyle nieodpowiedzialnie, że zostawił drużynę po ciężkich treningach w dziesiątkę. Nie chciałem ułatwiać zadania i nie wprowadziliśmy jedenastego zawodnika. To nauczka dla niego, bo koledzy nie są z tego zadowoleni – mówił.
W CHOJNICACH POWODY DO RADOŚCI
Powody do zadowolenia ma z kolei trener Chojniczanki, Krzysztof Brede, który, jak mówi, celowo zaplanował sparingi z wymagającymi rywalami z wyższych lig.
– Chcieliśmy zagrać pierwsze dwa sparingi z bardzo wymagającymi rywalami. Zaplanowaliśmy to w Gdańsku z Lechią i w Łodzi z ŁKS-em. Cieszy zwycięstwo, bo po to się gra, żeby wygrywać. Na pewno ten mecz da dużo materiału do analiz. Jestem zadowolony z tego, jak mój zespół funkcjonował – zapewniał.
Posłuchaj rozmowy z trenerem Krzysztofem Brede:
Lechia Gdańsk – Chojniczanka Chojnice 2:3 (1:1)
Bramki: Zjawiński 16′, Bobcek 49′ – Szumilas 22′, Goliński 64′, Paprzycki 77′
Lechia w 1. połowie: Sarnawski – Brzęk, Chindris, Olsson, Kałahur – D’Arrigo, Żelizko – Mena, Sezonienko, Piła – Zjawiński
Lechia w 2. połowie: Mikułko – Bugaj, Chindris, Brzęk, Bajko – Kardaś, Neugebauer – Sypkek, Borkowski, Chłań – Bobcek
Chojniczanka w 1. połowie: Damian Primel – Czesław Raburski, Andrias Edmundsson, Sebastian Golak, Sebastian Szczytniewski – Marcin Kozina, Damian Nowacki, Wojciech Szumilas, Tomasz Mikołajczak, Antoni Prałat – Alef Firmino
Chojniczanka w 2. połowie: Sebastian Szabłowski – Czesław Raburski (73′ Maciej Kiełkucki), Jakub Goliński, Andrias Edmundsson (83′ Mateusz Meyer), Dominik Banach – Antoni Prałat (60′ Kacper Skonieczny), Wojciech Szumilas (55′ Oskar Paprzycki) – Błażej Szczepanek, Peter Kolesár, Valērijs Šabala (zawodnik testowany).
Jakub Krysiewicz