W Oddziale Kardiologicznym w Szpitalu imienia świętego Wojciecha „Copernicus” w Gdańsku trwają nowe działania związane z leczeniem zatoru płucnego. Jak walczyć z tą chorobą? Jakie są nowości dla pacjentów? Skąd bierze się zator i czym właściwie jest? O to Joanna Matuszewska zapytała dr. nauk medycznych Jacka Klaudela, kierownika Oddziału Kardiologicznego w „Copernicusie”.
– Zator płucny to coś, co do płuc przypływa łożyskiem żylnym, najczęściej z żył kończyn dolnych i miednicy mniejszej. To materiał zakrzepowy, który w tamtych miejscach się wytwarza, a potem płynie wraz z prądem krwi przez prawy przedsionek, prawą komorę do tętnic płucnych i zatyka je – wyjaśniał specjalista.
KASKADA KRZEPNIĘCIA
Zator powstaje zatem w naczyniach żylnych. Skąd się one tam biorą? Jak wygląda mechanizm powstawania?
– Jeśli chodzi o sam proces wykrzepiania, tak zwaną kaskadę krzepnięcia, to jest wiele podobieństw z zatorami tętniczymi. Zasadnicza różnica jest taka, że zatorowość płucna bierze się z procesu zakrzepowego, najczęściej w żyłach kończyn dolnych lub w miednicy mniejszej – tłumaczył dr Klaudel.
– Najczęściej zatory żylne trafiają do tętnic płucnych. Zatory tętnicze to troszkę inna historia; one często mają źródła w samych tętnicach, czyli naczyniach tętniczych, ale najczęstszym źródłem zatorowości tętniczej i udaru mózgu jest migotanie przedsionków. W lewym przedsionku jest „sflaczały worek”, w którym dochodzi do zastoju krwi. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy przedsionek migocze; tworzy się tam materiał zakrzepowy i jeśli jest uruchomiony, to może spowodować zator – dodał rozmówca Joanny Matuszewskiej
Posłuchaj całej rozmowy:
Joanna Matuszewska/pb