W Szymbarku uczczono 80. rocznicę śmierci 10 zakładników. Tragiczne wydarzenia miały miejsce 24 i 25 maja 1944 roku, kiedy to gestapowcy rozstrzelali członków Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. W szymbarskim lesie przypomina o tym drewniany krzyż i kamienie z nazwiskami zamordowanych.
Jak mówią inicjatorzy powstania miejsca pamięci Andrzej Młyński i Franciszek Hirsz, oddają oni tam cześć poległym od 14 lat.
– Został postawiony krzyż, musimy to miejsce upamiętniać. To była tragedia, dziś też czasy są niespokojne. Musimy pokazywać młodzieży, jak należy pamiętać o naszych przodkach, którzy walczyli o Polskę. Tych dziesięcioro Kaszubów rozstrzelano i odebrano im życie. Raduje fakt, że jest dzisiaj tyle osób – podkreślają.
TRAGICZNE WYDARZENIA Z 1944 ROKU
– Wspominamy tragiczne wydarzenia z 24 i 25 maja 1944 roku. Tutaj oddział „Gryfa Pomorskiego” postanowił zlikwidować Reinholda Wolfa, który był na początku wojny SS-manem i strażnikiem w KL Stutthof. Był nie do wytrzymania nawet dla swoich współtowarzyszy-strażników i cofnęli go do Szymbarku. Tutaj był sołtysem i wydawał negatywne opinie dla Polaków, którzy mieli swoje gospodarstwa, a przez to zostali wysiedleni. Niestety, nie jest jeszcze do końca zbadane, co dokładnie się z nimi stało i gdzie byli wysiedleni, czy też może podlegali eksterminacji w ramach Niemieckiej Zbrodni Pomorskiej – opisuje prezes Kaszubsko-Kociewskiego Stowarzyszenia im. TOW „Gryf Pomorski” Roman Dambek.
NASTĄPIŁ ODWET NIEMCÓW
– To on współpracował ściśle z gestapo oraz niemiecką żandarmerią, organizował obławy na partyzantów Gryfa Pomorskiego. Wszystko wskazuje na to, że brał także udział w obławie na kpt. Józefa Dambka 4 marca 1944, a wcześniej w obławie na zasłużoną rodzinę Gierszewskich z Czarlina. W takich okolicznościach po śmierci komendanta Józefa Dambka był rozkaz likwidacji tego polakożercy – przypomina.
– Niestety, po likwidacji Reinholda Wolfa nastąpił odwet Niemców i gestapo aresztowało 20 zaangażowanych patriotów polskich, z czego 10 wyselekcjonowano. Okazało się, że wszyscy oni byli członkami TOW Gryf Pomorski. Jeden z nich to Bronisław Brunka, jeden z założycieli Gryfa Kaszubskiego. Tutaj obok cmentarza w Szymbarku jest pomnik, który mówi o egzekucji naszych patriotów – wyjaśnia Dambek.
Za wkład w krzewienie pamięci o szymbarskich zakładnikach Andrzej Młyński otrzymał od stowarzyszenia statuetkę Gryfa Pomorskiego.
Robert Groth/ua