W Gdańsku upamiętniono „Inkę” i „Zagończyka”. „Jeszcze do niedawna nie można było o nich mówić”

Uroczystości upamiętniające 78. rocznicę śmierci Danuty Siedzikówny "Inki" oraz Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" odbyły się na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku (For. Radio Gdańsk/Anna Rębas)

Uroczystości upamiętniające 78. rocznicę śmierci Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” odbyły się w Gdańsku. Przy grobach bohaterów na Cmentarzu Garnizonowym złożono kwiaty i zapalono znicze. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, a także kombatanci, duchowieństwo i harcerze.

– Przyszliśmy tu oddać hołd tym, o których do niedawna nie można było jeszcze mówić – podkreślał wicewojewoda pomorski, Emil Rojek. Uroczystości odbyły się także pod tablicą pamięci pomordowanych w więzieniu przy ulicy Kurkowej. Zakończyła je msza święta w kościele księży salezjanów na gdańskiej Oruni.

BRUTALNE ŚLEDZTWO I WYROK ŚMIERCI

28 sierpnia 1946 roku w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej zamordowano Danutę Siedzikównę „Inkę” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. W trakcie II wojny światowej walczyli w szeregach Armii Krajowej, a po jej zakończeniu kontynuowali walkę z sowieckim okupantem u boku majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.  Zostali uwięzieni w drugiej połowie lipca 1946 roku. Wystawione przez komunistów oskarżenie dotyczyło członkostwa w nielegalnej organizacji, posiadania broni bez zezwolenia oraz uczestnictwa w atakach na funkcjonariuszy milicji. W rzeczywistości wiązało się z chęcią rozbicia polskiego podziemia niepodległościowego, które po zakończeniu II wojny światowej nie pogodziło się ze zniewoleniem ojczyzny przez komunistów i postanowiło kontynuować walkę o wolność. Po brutalnym procesie, obydwoje zostali skazani na karę śmierci.  Ginęli z okrzykiem: „Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!”.

UROCZYSTY POGRZEB DOPIERO PO LATACH

Przez długie lata nie było wiadome, gdzie znajdują się szczątki zamordowanych. Skazani przez komunistów na niepamięć, zostali strąceni do anonimowego grobu. W 2014 roku zespół ekspertów pod kierownictwem profesora Krzysztofa Szwagrzyka z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN natknął się na szczątki „Inki” i „Zagończyka” na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Rok później potwierdzono identyfikację zwłok. W 2016 roku, w 70. rocznicę ich śmierci, zostali uroczyście pochowani. Pogrzeb miał charakter państwowy, odbył się przy udziale najwyższych władz RP. 

Posłuchaj materiału naszej dziennikarki:

Anna Rębas/MarWer/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj