Budowa gazoportu w Gdańsku, ceny ropy po arabskiej interwencji w Sudanie i przyszłość elektrowni jądrowej w Polsce, te tematy zdominowały audycję ekonomiczną w Radiu Gdańsk.
Z jednej strony gazoport w Gdańsku jest potrzebny ze względu na dywersyfikację dostaw błękitnego paliwa, z drugiej strony jego zużycie i zapotrzebowanie będzie w naszym kraju rosło, zgodnie stwierdzili goście programu Ludzie i Pieniądze, prowadzonego w piątek przez Iwonę Wysocką. – Posiadanie gazoportu w Gdańsku daje nam dużą pozycję negocjacyjną, zauważył prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.
– Bardzo ważne byłoby utworzenie gazoportu w Gdańsku jako zastępczego, bo może się zdarzyć, że ze względu na niekorzystne warunki statki nie mogłyby zawinąć do Świnoujścia, ale mógłby je przyjąć gazoport w Gdańsku, przekonywała Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Z kolei Artur Kiełbasiński, dziennikarz Gazety Wyborczej zwrócił uwagę, że decyzja w sprawie budowy gazoportu najpierw w Świnoujściu była słuszna ze względów strategicznych. Gazoport jest dalej od rosyjskiej granicy, niż byłby w Gdańsku. Jednak jego zdaniem teraz czas na to, by rzeczywiście wybudować drugi w Zatoce Gdańskiej.
Gościem Radia Gdańsk był też Marian Krzaklewski, delegat Solidarności w Komitecie Ekonomiczno-Społecznym Unii Europejskiej. Powiedział, że dobrze by było, aby Polska wybudowała taki pływający magazyn własnymi siłami.
Dyskusja o polskim programie atomowym rozgrzała atmosferę w radiowym studiu do czerwoności. – Elektrownia jądrowa w Polsce nigdy nie powstanie,grzmiał profesor Władysław Mielczarski. Ostrzegał: „Wybudowanie elektrowni atomowej sprawi, że natychmiast uciekną od was turyści! Ja sam, który spędzam lato często na Pomorzu – ucieknę”. Pozostali goście przypominali, że we Francji, Hiszpanii na terenach turystycznych są cztery elektrownie jądrowe i jakoś turyści nie uciekają. – Oni przyjeżdżają tam do zabytków, wy nie macie tu zabytków, ripostował profesor Mielczarski.
Posłuchaj audycji:
iw/mat