Nawet o rok może opóźnić się przekazanie firmie Polskie Elektrownie Jądrowe rządowego wsparcia na budowę elektrowni atomowej w Choczewie. Powodem jest oczekiwanie na zgodę Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Jak mówił w audycji „Ludzie i Pieniądze” Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza, nie zaburzy to harmonogramu budowy.
– Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe ma swoje środki, ma możliwość zaciągania kredytów, ma również możliwość rozmowy z wykonawcami – podkreślił.
– Szacuje się, że do budowy jednego bloku jądrowego potrzebne jest ponad dwa i pół tysiąca osób. Od razu nasuwa się pytanie – skąd my weźmiemy tych ludzi? – pyta Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.
– Trzeba pamiętać o tym, że jeżeli rynek jest bardzo nasycony tymi inwestycjami – a tak będzie – trzeba również przewidzieć, że te budżety, które dzisiaj są planowane, powinny uwzględnić taki drobiazg, jakim są koszty materiałów i robocizny – dodaje Ryszard Trykosko, wiceprezes NDI.
We wtorek rząd zdecydował o przekazaniu ponad 60 mld zł na budowę pierwszej elektrowni atomowej. Cała kwota ma trafić do Polskich Elektrowni Jądrowych w ciągu najbliższych pięciu lat. Pierwsza transza miała być przekazana w tym roku, a pierwszy blok elektrowni ma być gotowy w 2035 roku. Rozmowę przeprowadziła Iwona Wysocka.
aKa