Ponad 30 600 razy interweniowała w 2024 roku straż pożarna w województwie pomorskim. W piątek podczas narady w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku podsumowano całoroczne działania strażaków.
Starszy brygadier Jacek Niewęgłowski, Pomorski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej podkreślił podczas narady, że ostatni rok nie był łatwy.
– W marcu był pożar w powiecie lęborskim, w lipcu paliła się hala magazynowa w Porcie Gdańsk, we wrześniu znaczna część strażaków z województwa pomorskiego brała udział w usuwaniu skutków powodzi na południu Polski. To wszystko wiązało się w wytężoną pracą i mobilizacją – stwierdził.
W 2024 roku jednostki ochrony przeciwpożarowej interweniowały co 17 minut i 13 sekund. 75 procent zgłoszeń dotyczyło miejscowych zagrożeń, 18 procent dotyczyło pożarów, a ponad 7 procent było fałszywymi alarmami. Poszkodowanych w wyniku pożarów lub miejscowych zagrożeń zostało 4655 osób – 769 to ofiary śmiertelne, a 3886 to ranni.
WSPARCIE OD INNYCH SŁUŻB
– Pożary w Gdańsku, w lipcu zeszłego roku i teraz (pożar hali na Przeróbce – przyp. red.) pokazały, że w każdej sytuacji możemy liczyć na wsparcie zakładowych służb straży pożarnej, zakładowych policji i od ochotniczych straży pożarnych (OSP) – przekazał st. bryg. Jacek Niewęgłowski.
– Dysponowaliśmy plutony gaśnicze do tych pożarów z ościennych powiatów bazujących na jednostkach OSP – dodał.
W jednostkach organizacyjnych Państwowej Straży Pożarnej województwa pomorskiego zatrudnionych było w ubiegłym roku 1723 funkcjonariuszy i 80 pracowników cywilnych.
Czytaj także:
- Gigantyczny pożar zakładu produkującego meble. Oszacowano wielkość strat
- Trwa dogaszanie pożaru hali w Nowym Porcie. Zakaz wstępu na plażę w Gdańsku-Brzeźnie
- Strażacy z Pomorza zostali skierowani do pomocy w walce z powodzią na Dolnym Śląsku
Tymon Nieśmiałek/aKa





