Zakład Utylizacyjny w Gdańsku stawia na bioelektrociepłownię. W ciągu trzech lat w Szadółkach powstanie instalacja, która odpady organiczne przekształci w wysokiej jakości nawozy, a przy okazji wyprodukuje prąd i ciepło oraz ograniczy nieprzyjemne zapachy.
Jak wyjaśniał Sławomir Kiszkurno, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, instalacja zaplanowana jest na 60 tys. ton odpadów bio rocznie – głównie kuchennych, bo zastosowano tam technologię fermentacji.
CERTYFIKOWANY NAWÓZ
– Na końcu będziemy mieli nawóz stały i płynny, który jest produktem. Będzie miał certyfikat do nawożenia rolniczego. Cały odpad bio, który będzie trafiał do bioelektrociepłowni, będzie zaliczany do poziomów recyklingu – podkreślił.
Dodatkowo instalacja zwiększy poziomy recyklingu o kilka procent. Koszt inwestycji to prawie 180 milionów złotych, z czego 45 procent to dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
MNIEJ ZAPACHÓW
Przedstawiciele zakładu zapowiedzieli także rozpoczęcie drugiego etapu rekultywacji kwatery składowania, co dodatkowo zmniejszyć ma uciążliwe, nieprzyjemne zapachy.
Sebastian Kwiatkowski/aKa





