Znajdujące się na terenie Gdyni i należące do zewnętrznych operatorów kontenery na tekstylia są niezgodne z uchwałą krajobrazową – tak stwierdził Jakub Ubych, miejski radny, który wskazał, że zgodnie z dokumentem powinny być one traktowane jako meble miejskie.
– Kontenery muszą mieć odpowiednią, określoną przepisami kolorystykę. Zgodnie z uchwałą krajobrazową nie może być na nich reklam. W innym wypadku musi zostać pokryta opłata reklamowa. Ponadto kontenery nie mogą znajdować się na terenie zieleni urządzonej lub pod obrysem korony drzew – zaznaczył Ubych.
„ZAPOMNIELIŚMY O TYM”
Jacek Piątek, plastyk miejski i współautor gdyńskiej uchwały krajobrazowej, przyznał, że kwestia kontenerów na tekstylia nie została uwzględniona w dokumencie. – Kontenery rzeczywiście są meblami miejskimi. Zapomnieliśmy o tym elemencie przestrzeni publicznej, być może z tego powodu, że mała architektura nie jest własnością miasta – przekazał Piątek.
W przypadku mebli miejskich uchwała krajobrazowa nie przewidywała okresu dostosowawczego. To oznacza, że kontenery na tekstylia w tej formule mogą pozostać do wygaśnięcia umów.
Marcin Lange/mk





