Wojciech Fułek o Sopocie: „To nie ma być tanie miejsce dla wszystkich”

sopot turysci

Miasto idealne. Nad morzem i wśród lasów. Uzdrowisko. Mieszkać w Sopocie chciałby prawie każdy. Pozostali po prostu przyjeżdżają tu na wakacje czy jesienne weekendy. Latem imprezy się nie kończą, a zimą w klimatycznych kawiarniach nie gaśnie światło. Fenomen Sopotu trwa już 114 lat.
Pierwsze wzmianki o Sopocie pochodzą z XIII wieku, jednak prawa miejskie nadano mu w 1901 roku. Od tej pory miasto wciąż się rozwija. Ostatnio całkiem zmieniło się centrum Haffnera przy słynnym Monciaku. Powstaje też Nowe Centrum Sopotu, w skład którego wchodzi dworzec i galeria handlowa. 8 października miasto świętuje swoje urodziny.

DLA MŁODSZEGO I STARSZEGO

W Sopocie można spotkać dwie grupy ludzi: młodzież i seniorów. Dla studentów jest to miejsce, gdzie umawiają się ze znajomymi. Każdemu jest po drodze. Miasto oferuje mnóstwo atrakcji dla młodych, głodnych przygód ludzi: Koncerty w Zatoce Sztuki, aquapark, piękne plaże i wiele więcej.

Zdaniem Wojciecha Fułka, autora książek o mieście, Sopot powinien dbać o swoją elitarność. Nie ma być to miejsce tanie i dla wszystkich. – Chciałbym, aby w najbliższych latach powstrzymano zapędy prowadzące do rozwoju Sopotu jako „nocnej imprezowni”. Zamiast tego warto pamiętać, że Sopot to miasto artystów. Brakuje tu zwykłej galerii, do której turysta może wejść z ulicy i kupić obrazek Sopotu, Gdyni czy Gdańska na pamiątkę. Tożsamość Sopotu powinna być budowana wokół wysokiej kultury, a nie imprez masowych.

Sopockie molo oblegane przez turystów. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki

Starsze osoby także nie powinny nudzić się w Sopocie. Tutaj seniorzy mogą uprawiać nordic walking, spacerować nad morzem, korzystać ze ścieżek rowerowych czy poddać się zabiegom w sanatorium. Rankiem na sopockim molo widać wiele szczęśliwych starszych par trzymających się za ręce i korzystających z uroków jesieni życia.

– Nowe hasła Sopotu to kultura, sport i spa. Spa kojarzy się z hotelami i strefą relaksu, a nie z klasycznym uzdrowiskiem, jakim niewątpliwie jest Sopot. Warto pamiętać i rozwijać uzdrowiskowy charakter miasta, ponieważ to jest największa siła tego miejsca, dodał Wojciech Fułek.

WARSZAWKA CZY SOPOT?

Można spotkać się z opiniami, że Sopot to miejsce dla bogatych. Szczególnie dla wykształconych ludzi z dużych miast, którzy przyjeżdżają tu na tzw. „city break”, czyli weekend odpoczynku, zwiedzania i zabawy.

Sopockie kluby i restauracje nie należą do najtańszych, ale jest to jeden z elementów budujących prestiż miasta. Można jednak znaleźć miejsca nieco schowane, w bocznych uliczkach czy kilka przecznic od centrum. Tam również napijemy się dobrej kawy.

Urok Sopotu polega na nieodkrytych i mało uczęszczanych miejscach. – Najbardziej kocham Sopot poza sezonem, kiedy można go mieć trochę bardziej na własność. Turyści często poznają go za bardzo powierzchownie, twierdzi Fułek. – Czas spędzony w Sopocie to dla mnie źródło inspiracji, dzięki której udaje mi się pisać o Sopocie kolejne książki.

SIŁA JEST W NAS

To, co sprawia, że Sopot jest jednym z najbardziej cenionych miast w Polsce, to jego położenie między Gdańskiem i Gdynią. Trójmiasto zawsze pozostawia miejsca nieodkryte. Nie można się tu nudzić.

Jest także Małe Trójmiasto Kaszubskie, czyli Rumia, Reda i Wejherowo, a dalej Hel i inne nadmorskie miejscowości, gdzie można odpocząć od miejskiego zgiełku. Trójmiasto jest kompletne, zawiera w sobie historyczny Gdańsk, nowoczesną Gdynię i niezwykle urokliwy Sopot.

sopot monciak

Sopocki Monciak o zmroku. Fot. Agencja KFP/Maciej Kosycarz

Sopot ma w sobie to coś co powoduje, że chce się być jego mieszkańcem na zawsze. – Kocham to miasto za długie spacery brzegiem morza i za piękne wschody słońca, opowiada Monika Sadkowska, mieszkanka Sopotu. – Szum fal sprawia, że dzień staje się lepszy. Kocham lasy pełne drzew i dzikich zwierząt, a także wieżę widokową, z której widać cudną panoramę miasta. Kocham miejsca, których nie znają turyści i gdzie mimo sezonowego zgiełku mogę się zrelaksować. Sopot jest wielki w swojej niewielkości.

Wojciech Fułek życzy swojemu miastu wielu nowych inwestycji przy jednoczesnym szacunku dla historii. – Mam nadzieję, że Sopot nie zapomni o swojej przeszłości. Andrzej Dudziński, honorowy sopocianin, powiedział kiedyś, że przyszłością Sopotu jest jego przeszłość. Jest to motto, o którym powinni pamiętać wszyscy sopocianie.

A Wy za co lubicie Sopot?

Anna Michałowska/mili
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj